Jak mówi Michał Borkiewicz z Placu Zabaw, knajpa działa i przyjmuje gości w nowym miejscu od zeszłej niedzieli, jednak cały czas trwa wykańczanie baru, który na razie zaprasza do... znajdującej się poniżej Placu, popularnej BarKi.
Borkiewicz dodaje, że nowe miejsce ma inny charakter od Placu, który mieścił się na Agrykoli. - Tu nie będziemy organizowali imprez stricte tanecznych, od tego będzie BarKa. Placowi Zabaw będziemy chcieli nadać sznyt miejsca bardziej kulturalnego i prospołecznego, nie epatującego nadmiernym hałasem - mówi przedstawiciel knajpy.
Plac Zabaw nad Wisłą, jak podkreślają jego właściciele, łączy infrastrukturę kulturalną, gastronomiczną, rekreacyjną i sportową. Projekt tworzą znani z działalności kulturalnej w stolicy: Stowarzyszenie Plan B, Klub Komediowy, Pomost 511 oraz klubokawiarnia rowerowa Dwa Osiem. Miejsce znajduje się w pobliżu stacji metra Centrum Nauki Kopernik, tuż nad BarKą, która stanowi jego integralną część.
W nowym miejscu odbywać się będzie kilkanaście wydarzeń kulturalnych w tygodniu. Wśród nich m.in. koncerty, plenerowe pokazy filmów, a także spektakle realizowane przez Klub Komediowy.
"Nadwiślańskie Zgryzoty Warszawiaków"
Głównym punktem pierwszej piątkowej imprezy w nowym Placu Zabaw będzie występ wywodzącego się z Klubu Komediowego Teatru Improwizowanego Klancyk. Artyści zapraszają w piątek o godz. 20, na spektakl pod tytułem "Nadwiślańskie Zgryzoty Warszawiaków". Scenariusza, oczywiście, nie ma. Na bieżąco będzie on tworzony przez publiczność, która może prosić aktorów o rozwiązanie każdej drażliwej kwestii związanej ze spędzaniem czasu nad Wisłą. Obok Placu Zabaw powstała scena, na której artyści kilka razy w tygodniu będą przedstawiać swoje spektakle.
Oprócz improwizacji, na przybyłych czeka iluminacja, która rozbłyśnie najpierw na Placu Zabaw, a potem także w formie wielkoformatowej grafiki na siedzibie RWE w pobliżu.
8 lat na Agrykoli
Plac Zabaw powstał 8 lat temu. Każdego lata był wyjątkowo popularnym wśród warszawiaków miejscem. W trakcie dnia zawsze widać było grających w bule, jeżdżących na rowerze, czy po prostu odpoczywających na trawie ludzi. Wieczorami na małej scenie, tuż obok pawilonu odbywały się imprezy i koncerty, na które przychodziły tłumy.
Problemy pojawiły się pod koniec lata 2012 r. Wówczas to właściciel pawilonu, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, sprzedał go jako "niefunkcjonujący szalet". Na szczęście nowy właściciel okazał się przychylny i następnego lata Plac ponownie ruszył.
- Przenieśliśmy się nad Wisłę, bo po 8 latach na Agrykoli doszliśmy do momentu, w którym dalszy rozwój był tam niemożliwy ze względów proceduralnych i finansowych - mówi Borkiewicz. - Nie można już mówić, że Warszawa odwróciła się plecami od Wisły, ten etap mamy już za sobą - przekonuje.
ep/r