Teatr 6. piętro chce, aby plac przed Pałacem Kultury nosił imię Piotra Szczęsnego. Sześć lat temu mężczyzna dokonał tu samospalenia w proteście przeciwko polityce Prawa i Sprawiedliwości. Stołeczni urzędnicy nie mówią "nie".
Teren przed Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie, na którym 6 lat temu dokonał samospalenia Piotr Szczęsny, jest obecnie w remoncie. Plac nazywany "Centralnym" wykrojono w środkowej części placu Defilad. Prace mają zakończyć się w przyszłym roku. "Będzie mniej bruku, a więcej zieleni. Pojawi się również niska sadzawka" - zapowiedział stołeczny ratusz.
Teatr 6. piętro wystosował apel do "wszystkich ludzi dobrej woli" o to, by przestrzeń przed Pałacem Kultury nosiła imię Piotra Szczęsnego. Inspiratorem tego pomysłu jest kompozytor Jacek Kleyff, który poświęcił Szczęsnemu jeden ze swoich utworów.
"Pamiętajmy o naszych bohaterach, którzy zdobyli się na poświęcenie własnego życia dla dobra Rzeczypospolitej. Zespół Teatru 6. piętro zwraca się do wszystkich ludzi dobrej woli, którym leżą na sercu losy Ojczyzny, o poparcie naszego apelu o nadanie powstającemu przed PKiN placowi imienia Piotra Szczęsnego - napisano w apelu.
Ratusz nie odrzuca tego pomysłu
Rzeczniczka stołecznego ratusza zapytana o to, jak zapatrują się na taki pomysł, odparła, że "kompetencje związane z nadawaniem nazw ulicom, skwerom i placom należą do rady miasta".
- Myślę, że kiedy plac będzie gotowy po przebudowie, to rada będzie mogła pochylić się nad różnymi propozycjami - przekazała Monika Beuth, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Jak dodał Grzegorz Piątek, przewodniczący Zespołu Nazewnictwa Miejskiego, nazwa "plac Centralny" jest na razie jedynie nazwą roboczą. Przestrzeń ta wciąż oficjalnie nosi nazwę "placu Defilad".
- Tutaj wszystko może się jeszcze wydarzyć. Każdy może wystąpić z taką inicjatywą. Jednym z wymogów formalnych jest to, aby od śmierci upamiętnianej osoby minęło 5 lat - podkreśla.
W przypadku Piotra Szczęsnego, od jego śmierci minęło niedawno 6 lat.
Umarł w imię protestu
54-letni Piotr Szczęsny dokonał samospalenia na Placu Defilad w Warszawie 19 października 2017 roku. Świadkowie zdarzenia opisywali, że było słychać krzyk, a w stronę PKiN biegli ludzie, wzywali pomoc. Na miejsce zdarzenia jako pierwsi dotarli strażacy. Mężczyzna był nieprzytomny. W stanie krytycznym został przewieziony do szpitala, gdzie w niedzielę, 29 października 2017 roku, zmarł.
W liście pożegnalnym napisał, że to akt jego protestu przeciw łamaniu prawa w Polsce przez polityków PiS. Został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie.
Przed podpaleniem się rozdawał ulotki przechodniom, na których spisał 15 powodów swego protestu. Ulotki zawierały też wezwanie "do wszystkich Polek i Polaków, tych, którzy decydują o tym, kto rządzi w Polsce, aby przeciwstawili się temu, co robi obecna władza i przeciwko czemu on protestuje". Podpisał się na nich, jako "Szary Człowiek".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24