Warszawiacy mogą już z bliska zobaczyć efekt rewaloryzacji Ogrodu Krasińskich. Po około półtora roku zakończyły się prace, które wzbudzały spore kontrowersje wśród okolicznych mieszkańców.
- Można się ju przechadzać po części Ogrodu Krasińskich, która była dotąd niedostępna - mówi Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
To oznacza, że zniknęło tymczasowe (budowlane) ogrodzenie, które rozdzielało dostępną od kilku miesięcy część południową, od tej, w której prace jeszcze się toczyły.
Teraz warszawiacy mogą zobaczyć z bliska między innymi górkę z kaskadą wodną, plac zabaw w stylu retro przy stawie, "dywan kwiatowy" w centralnej części, czy odnowioną fontannę przy Pałacu Krasińskich.
Jeszcze pracują archeolodzy
- Niedostępny i ogrodzony będzie jeszcze teren przy ulicy Świętojerskiej. Tam prace przez ok. trzy tygodnie będą prowadzili archeolodzy szukający archiwum Bundu. Później w tym miejscu ustawimy leżaki - zaznacza Renata Kaznowska, dyrektor Zarządu Terenów Publicznych, który ma park pod swoją opieką.
Otwarcie parku to także szansa, by ostatecznie ocenić efekt końcowy prac. Tym bardziej, że wzbudzały spore kontrowersje. Mieszkańcy protestowali między innymi przeciwko wycince ponad 300 drzew.
CO SĄDZICIE O NOWY OGRODZIE KRASIŃSKICH? CZEKAMY NA OPINIE NA FORUM TVNWARSZAWA.PL.
Kontrowersyjna rewitalizacja
Rewitalizacja Ogrodu Krasińskich wśród części mieszkańców Warszawy wywołała kontrowersje. Krytycy uważali, że konsultacje były źle przeprowadzone, w efekcie czego z parku zniknęło ponad 300 drzew. Wywołało to społeczny protest.
Spotkali się w ogrodzie i zapalili znicze na pozostałościach wyciętych drzew. Do akcji włączył się aktor Olgierd Łukaszewicz, który złożył do prokuratury wniosek w sprawie wycinki. Protestujący złożyli też pismo do generalnego konserwatora zabytków w sprawie wycinki i prowadzonych w parku prac. Modernizacji bronili z kolei projektanci oraz Zarząd Terenów Publicznych. Tłumaczyli, że wycinane są głównie drzewa chore.
ran//ec
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl