Dramat rozegrał się pod koniec czerwca 2018 roku w miejscowości Łomia w powiecie mławskim. 23-letni mężczyzna wypuścił psa na podwórko, gdzie bawili się ośmiomiesięczna Zuzanna i trzyletni Igor - jego dzieci.
Jeszcze w trakcie śledztwa prokuratorzy nieoficjalnie porównali to do sytuacji, w której mężczyzna wpuściłby dzieci do klatki z tygrysem. Pies najpierw zaatakował chłopca, a następnie trzymane na rękach przez matkę niemowlę.
Mężczyzna został zatrzymany, teraz usłyszał wyrok.
Pogryzienie dzieci
Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną dwóch lat i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności. Oprócz kary więzienia sąd orzekł wobec Kamila G. na rzecz pokrzywdzonych dzieci tytułem nawiązki 10 tys. zł w przypadku chłopca i 15 tys. zł w przypadku dziewczynki.
Na poczet orzeczonej kary sąd zaliczył oskarżonemu okres tymczasowego aresztowania od listopada 2018 do marca 2019 r.
Proces Kamila G. toczył się od lutego tego roku. Akt oskarżenia wobec Kamila G. obejmował trzy zarzuty, w tym narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu małoletnich, których był opiekunem oraz znęcania się nad małoletnimi i rodziną, a także spowodowanie uszczerbku na zdrowiu siostry konkubiny. Według sądu, Kamil G. dopuścił się wszystkich zarzucanych czynów.
Wydając wyrok, sąd uznał m.in., że Kamil G. jest winny tego, iż nieumyślnie naraził dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez dopuszczenie do kontaktu małoletnich, będących pod jego opieką, z biegającym luzem psem rasy amstaff.
Znęcanie się nad konkubiną
Według sądu, Kamil G. znęcał się również, okresie od stycznia do listopada 2018 r., psychicznie i fizycznie nad swoją konkubiną, którą m.in. wyzywał, uderzał w głowę, dusił i kopał, a także – jeszcze przed wypadkiem - nad 3-letnim chłopcem, którego np. przywiązywał smyczą do ławki lub kaloryfera oraz psychicznie nad ośmiomiesieczną dziewczynką, swoją córką, w obecności której wszczynał awantury domowe. Podczas procesu oskarżony nie przyznał się do winy.
Według ustaleń mławskiej Prokuratury Rejonowej, która w sprawie prowadziła śledztwo, 3-letni amstaff, który biegał po posesji bez kagańca, najpierw zaatakował chłopca, a następnie trzymane na rękach przez matkę niemowlę.
Pogryziona przez psa dziewczynka doznała bardzo poważnych obrażeń ciała m.in. w postaci ran kąsanych na klatce piersiowej i barku, rozległej rany szarpanej w okolicy lewego oczodołu, a także wieloodłamowego złamania kości czołowej i jarzmowej, złamania obojczyka, kości ramiennej i przedramienia z porażeniem nerwu promieniowego; u chłopca stwierdzono natomiast rany kąsane głowy, twarzy, szyi i śluzówki wargi dolnej
Wyrok jest nieprawomocny.
PAP, kz/gp