Przed nowym rokiem kilkadziesiąt tysięcy warszawiaków dostało podwyżkę opłaty za użytkowanie wieczyste gruntów. Efekt? Czynsze wzrosły o kilkaset złotych. Mieszkańcy odwołują się od tej decyzji. Już teraz w Samorządowym Kolegium Odwoławczym na zarejestrowanie czeka ponad tysiąc spraw.
Miasto po latach na nowo wyceniło grunty w stolicy. To skutkuje podwyżkami czynszów.
Najgorzej jest w Śródmieściu - podwyżki dotknęły około 10 tysięcy osób. Na Woli ponad 8 tysięcy osób.
Pójdą do sądu
W jednym z bloków na Woli opłata za użytkowanie wieczyste wynosiła średnio 220 złotych, po podwyżce już prawie 1600 złotych.
Prezes spółdzielni "Wola-Centrum" z decyzją o podwyżkach chce iść do sądu, bo - jak mówi - większość mieszkańców nie będzie w stanie takiej sumy zapłacić. - Wszyscy powtarzają, że tak nie można postępować z ludźmi, tak nie można traktować mieszkańców Warszawy – uważa Krzysztof Michalak.
Wieloletnie zaniedbania
Urzędnicy bezradnie rozkładają ręce i winę zrzucają na wieloletnie zaniedbania. Z zarzutem o zawyżanie stawek zdecydowanie się nie zgadzają.
- Nie są zawyżone, są zrobione przez niezależnych ekspertów w danej dziedzinie - odpiera Ryszard Modzelewski, wiceburmistrz Woli.
- Opieramy swoje decyzje na wycenach niezależnych ekspertów i dopiero na tej podstawie wyliczamy opłatę użytkowania wieczystego – tłumaczy Urszula Majewska, rzeczniczka prasowa Śródmieścia.
Odwołania liczą "na parapety"
Kto z decyzją o podwyżce się nie zgadza, może odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Teoretycznie. Już teraz SKO tonie w odwołaniach sprzed lat. A kolejka na rozpatrzenie każdej sprawy może się bardziej wydłużyć, bo w ostatnich dniach grudnia przyszło tu kolejnych kilka tysięcy odwołań.
- Liczymy te sprawy na parapety. Z tego co wiem są teraz dwa parapety do zarejestrowania, czyli spoczywa tam jeszcze minimum 1200 wniosków do zarejestrowania – wylicza Tomasz Podlejski, wiceprezes SKO.
Michał Tracz bf/mz