"Obywatele RP" usunięci z trasy miesięcznicy smoleńskiej

Materiał Faktów TVN
Źródło: tvn
Dobiegają końca obchody 85. miesięcznicy smoleńskiej. Zgromadzeni przeszli Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki. Na trasie były dwie kontrmanifestacje: Obywateli RP i Stowarzyszenia TAMA. Pierwsi próbowali blokować przemarsz. Policja usunęła ich siłą.

Przed Pałacem Prezydenckim, jak co miesiąc, przemawiał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Dzisiejsze wystąpienie było krótkie. - Spotykamy się tutaj jak co miesiąc, ale jest pewna różnica w stosunku do tych lat, kiedy wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawiać. Owszem, były takie nienawistne próby ze strony Palikota i jego ludzi, ale skończyło się to szybko – mówił.

"Będą pomniki i będzie prawda"

- Dziś mamy drugą taką próbę i nowy atak nienawiści, bo te białe róże [przyniesione przez uczestników kontrmanifestacji - red.], które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty – dodał wskazując na członków kontrmanifestacji.

Kaczyński zapewnił zgromadzonych, że "wygrają walkę" z przeciwnikami. – Wygraliśmy wtedy z Palikotem i z jego następcami, jeszcze bardziej nienawistnymi też zwyciężymy – przekonywał.

Odniósł się też do kwestii planowanych pomników smoleńskich. – Będą pomniki i będzie prawda. Prawda o Smoleńsku i prawda o tych latach rządów, które na szczęście już za nami. Dlatego tak bardzo się boją. Stąd ta furia i ta nienawiść. Z jednej strony tych, którzy po prostu są wynajęci, a z drugiej tych, którzy są oszalali z nienawiści - stwierdził prezes PiS.

Dodał, że niebawem przyjdzie czas na godne upamiętnienie ofiar katastrofy. - I będzie wielka klęska tych, którzy nienawidzą Polski, ale Polska zwycięży – powiedział na zakończenie.

Wśród zebranych byli też inni politycy Prawa i Sprawiedliwości, między innymi Piotr Gliński i Mariusz Błaszczak.

Kontrmanifestacje

Uroczystości smoleńskie rozpoczęły się o godzinie 19.00 mszą świętą w katedrze św. Jana. Zaraz po niej zebrani przeszli przed Pałac Prezydencki.

Na trasie spotkali kontrmanifestację "Obywateli RP". - Blokowali marsz na wysokości kościoła świętej Anny. Zostali siłą usunięci przez policję na pobocze, gdzie rozpoczęło się ich legitymowanie. To było około 20 osób. Krzyczeli: "konstytucja, konstytucja" - mówił Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.

Jak dodał, funkcjonariuszy na trasie pochodu było bardzo dużo. A podobne incydenty miały miejsce na trasie jeszcze kilka razy. - Ci, którzy próbowali się przebić przez kordon, byli szybko zabierani przez policję i legitymowani - opisywał.

W okolicy skweru Hoovera zorganizowana była też większa kontrmanifestacja stowarzyszenia TAMA. - PiS przeszedł obok niej bez żadnych incydentów. Było spokojnie. Członkowie kontrmanifestacji stali, śpiewali hymn - opisywał nasz reporter.

Nowe zasady

85. miesięcznica smoleńska była pierwszą, która odbywała się na mocy nowej ustawy o zgromadzeniach. Jej organizatorzy zgłosili to zgromadzenie jako cykliczne. To oznacza, że mają pierwszeństwo nad innymi, które miałyby się odbyć w tym samym miejscu i czasie. Dlatego ratusz wydał siedem zakazów dla manifestacji, które zgłoszono na środę na Krakowskim Przedmieściu.

Dwóch kontrmanifestacji miasto jednak nie zakazało – ugrupowania Obywatele RP i stowarzyszenia TAMA, które skorzystały z uproszczonej drogi zgłoszenia. Droga ta dotyczy manifestacji bez przemarszu, które nie powodują utrudnień w ruchu i nie wymagają czasowej zmiany organizacji ruchu. Takich zgromadzeń, nawet na mocy nowej ustawy, nie można zakazać - zdecydował kilka godzin temu sąd okręgowy unieważniając decyzję wojewody mazowieckiego, który chciał zablokować organizację obu kontrmanifestacji zaakceptowanych przez ratusz.

85. miesięcznica smoleńska

kw/mś

Czytaj także: