Jej zdaniem ciężko jest zorganizować życie w mieście, gdy na ulice ma wyjść nawet kilkadziesiąt tysięcy manifestujących. – To jest bardzo trudne. Proponowałam mieszkańcom, by pozostawili samochody, ale mam wrażenie, że wyjechało ich jeszcze więcej – stwierdziła Gawor.
Informacje o utrudnieniach
Zaznacza, że jazda autem będzie mocno utrudniona, szczególnie w centrum, gdzie w środę będą manifestować związkowcy. - Samochody będą też utrudniały wyjazd autokarów – zaznaczyła dyrektor.
Służby będą też sterować ruchem. - Jeżeli ze względów bezpieczeństwa będziemy musieli wyłączyć ruch z drogi to natychmiast będą proponowane objazdy komunikacji miejskiej. Będziemy informowali jak najszybciej o utrudnieniach – zapewnia Gawor. – O jedną rzecz się boję - dojazd służb ratowniczych, ktoś może potrzebować pogotowia. To jest zawsze taka moja duża obawa, uprzedziliśmy pogotowie ratunkowe. Wszystkie służby wiedzą, w jakich miejscach będą się manifestacje odbywały - dodaje.
Dyrektor tłumaczyła również, że tych manifestacji nie można było zakazać. – Wydać odmowę można tylko w jednym przypadku, kiedy są dwa zgromadzenia w tym samym czasie i tym samym miejscu nastawione do siebie antagonistycznie. W tym przypadku mamy zgromadzenie, kiedy organizatorzy ze sobą współpracują – tłumaczy Gawor.
CZYTAJ WIĘCEJ O ŚRODOWYCH MANIFESTACJACH
ran//ec