O co chodzi pielęgniarkom? Protesty nie ograniczają się już do ośrodków onkologicznych

Źródło:
tvn24.pl
Instrumentariuszki z Centrum Onkologii nie przyszły do pracy
Instrumentariuszki z Centrum Onkologii nie przyszły do pracyTVN24
wideo 2/4
Instrumentariuszki z Centrum Onkologii nie przyszły do pracyTVN24

14 z 25 instrumentariuszek Narodowego Instytutu Onkologii poszło na tygodniowe zwolnienia lekarskie, a pielęgniarki z wielu szpitali zastanawiają się nad odejściem z pracy. Chodzi o ustawowe podwyżki najniższych wynagrodzeń, które podzieliły środowisko, oraz o nieprawidłowości w ich wypłacaniu. Tłumaczymy, na czym polega problem.

Czternaście z 25 instrumentariuszek bloku operacyjnego Narodowego Instytutu Onkologii (NIO) w Warszawie do piątku przebywa na zwolnieniach lekarskich. Nie wiadomo, czy w poniedziałek zwolnienia nie zostaną przedłużone, bo pielęgniarki przyznają, że to nieformalny protest przeciwko dysproporcjom w wynagrodzeniach. Blok, na którym dziennie odbywało się nawet 40 operacji, teraz pracuje w trybie kryzysowym - wykonywane są tylko zabiegi w stanach zagrożenia życia i najpilniejsze planowe operacje onkologiczne (w czwartek wykonano ich 13). Pod koniec sierpnia z podobną sytuacją musiało poradzić sobie Świętokrzyskie Centrum Onkologii w Kielcach, gdy na zwolnienie poszło ponad 60 z 80 pielęgniarek.

CZYTAJ WIĘCEJ: Przeprowadzają tylko operacje ratujące życie. Rzecznik o sytuacji w Narodowym Instytucie Onkologii

Protesty pielęgniarek i położnych nie ograniczają się do ośrodków onkologicznych: - Codziennie dzwonią do nas rozczarowane pielęgniarki, rozważające odejście z pracy lub wystąpienie na drogę sądową – mówi Gilbert Kolbe, magister pielęgniarstwa z Forum Pielęgniarstwa i Położnictwa (FPiP). 

Widełki niezgody

O co chodzi pielęgniarkom? Obowiązująca od lipca nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych wprowadziła nowe współczynniki wynagrodzeń. Nowością było też włączenie pieniędzy na podwyżki do środków, z jakich Narodowy Fundusz Zdrowia finansuje świadczenia zdrowotne, oraz zwiększenie różnicy między zarobkami najbardziej i najmniej wykwalifikowanych pielęgniarek.

Ustawa dzieli pracowników publicznych podmiotów leczniczych zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę na 10 grup, do których przyporządkowane są tak zwane współczynniki pracy. Pomnożone przez przeciętne wynagrodzenie w gospodarce, współczynniki dają kwotę najniższego wynagrodzenia przysługującemu pracownikom z danej grupy. Najwyższy współczynnik - 1,45 -zarezerwowany jest dla grupy pierwszej, w której znaleźli się lekarze i lekarze dentyści ze specjalizacją. Kolejny -1,29 - przysługuje między innymi pielęgniarce z tytułem zawodowym magistra pielęgniarstwa albo położnej z tytułem magistra położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia. Daje to stawkę 7304,66 zł brutto.

Następną grupą, w której sklasyfikowano pielęgniarki, jest grupa piąta ze współczynnikiem 1,02 ( 5775,78 złotych brutto). Znalazły się tu pielęgniarki i położne z wymaganym wyższym wykształceniem (studia I stopnia) i specjalizacją, albo pielęgniarki i położne ze średnim wykształceniem i specjalizacją. Z kolei pielęgniarki i położne wymaganym średnim wykształceniem, które nie mają tytułu specjalisty w dziedzinie pielęgniarstwa lub dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia, mogą liczyć na współczynnik 0,94 (5322,78 złotych brutto).

- Rozpiętość widełek płacowych pomiędzy grupą VI a II wynosi 2 tysiące złotych. Teoretycznie to 2 tysiące złotych brutto, ale w rzeczywistości więcej, bo poważne różnice dotyczą także wysokości pochodnych wynagrodzenia zasadniczego, a więc stawek za nadgodziny czy dyżury. Na etapie procedowania ustawy wielokrotnie prosiliśmy, by je zmniejszyć. Ministerstwo nie uwzględniło naszych uwag i dziś mamy ogromne rozgoryczenie w obrębie środowiska – mówi Sebastian Irzykowski, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych (NRPiP).

Materiał magazynu "Polska i Świat" o problemach w centrum onkologii
Materiał magazynu "Polska i Świat" o problemach w centrum onkologii TVN24

To właśnie ta rozpiętość jest powodem nieformalnego protestu pielęgniarek z Narodowego Instytutu Onkologii, które nie rozumieją, dlaczego wieloletnie pracownice z tytułem licencjata i specjalizacją z pielęgniarstwa operacyjnego zarabiają mniej niż - często o wiele mniej doświadczone - pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją. Rozgoryczenie było również przyczyną sierpniowego protestu pielęgniarek ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.

- Codziennie dzwonią do nas pielęgniarki i położne z pytaniem, jak zgłosić sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) lub z kim kontaktować się w związkach zawodowych. Część rozważa wystąpienie na drogę sądową licząc na to, że sąd uzna, iż ustawa jest krzywdząca – przyznaje Gilbert Kolbe.  

Podwyżki z pieniędzy na leczenie

Kolejnym problemem jest brak wyodrębnionych środków na podwyżki: - Ustawa zmieniła mechanizm wypłacania środków na podwyżki. Wcześniej były one "znaczone", to znaczy pracodawca w dokumentach dostarczanych do NFZ wykazywał pracowników uprawnionych do podwyżek, a Fundusz wypłacał pieniądze na podwyżki ze specjalnej puli. Od lipca fundusze na podwyżki mają pochodzić ze środków na świadczenia zdrowotne (czyli, między innymi, na leczenie - przyp. red.), a te są niedoszacowane - tłumaczy Sebastian Irzykowski. I dodaje, że na etapie prac legislacyjnych uwagi miała nie tylko izba i Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP), ale także przedstawiciele pracodawców. Dyrektorzy placówek od początku mówili, że środki, jakie przeznaczono na podwyżki, są niewystarczające. 

Skutek? W wielu placówkach zagwarantowane ustawą podwyżki dostały tylko pielęgniarki z najniższej grupy. - Szukając oszczędności, pracodawcy nie wypłacają wynagrodzeń głównie dla wyższych grup. Najbardziej skrzywdzone są pielęgniarki i położne z najwyższej, II grupy, posiadające zarówno tytuł magistra, jak i specjalizację. Najczęściej pracodawcy nie uznają tytułu magistra wskazując, że nie jest on wymagany na danym stanowisku. Wyliczenia Ministerstwa Zdrowia są bardzo proste – najwięcej pielęgniarek i położnych jest w grupie VI, trochę więcej w grupie V, a najmniej w grupie II - tłumaczy Sebastian Irzykowski.

Reporter TVN24 o sytuacji w centrum onkologii
Reporter TVN24 o sytuacji w centrum onkologii TVN24

Gilbert Kolbe dodaje, że resort zostawił pracodawcom furtkę do niewypłacania najwyższych wynagrodzeń: - Ustawodawca nie zdecydował się na określenie, jakie kwalifikacje wymagane są na danym stanowisku. Wiele doświadczonych pielęgniarek z tytułem magistra i specjalizacją dostaje wynagrodzenie przysługujące pielęgniarkom z niższej, piątej grupy, ponieważ pracodawcy uznają, że na ich stanowisku tytuł magistra pielęgniarstwa nie jest wymagany – tłumaczy. Dodaje, że środowisko pielęgniarskie już na etapie projektowania nowych przepisów ostrzegało resort zdrowia przed możliwymi konsekwencjami nowych przepisów. Bez skutku.

Ponad dwa tygodnie temu Forum Pielęgniarstwa i Położnictwa uruchomiło stronę MapaWynagrodzen.pl, zawierającą listę zarobków pielęgniarzy i pielęgniarek oraz położnych ze szpitali w całej Polsce. Stawki zgłaszają sami pracownicy. Mapa ma pokazywać, w których szpitalach ustawa jest respektowana, a gdzie dyrekcja miga się od przyznania podwyżek. Ma nie tylko ujawniać patologie, ale, jak tłumaczy Gilbert Kolbe, mobilizować zarządzających placówkami do respektowania prawa. W dniu premiery, 23 sierpnia 2022 roku, mapa zawierała zgłoszenia od ponad 4,5 tysiąca pielęgniarek i położnych z całej Polski. Dziś zgłoszeń jest już ponad 5,3 tysiąca, czyli około 800 więcej

Autorka/Autor:Karolina Kowalska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl