Nowodwory: brutalny atak na kontrolera. "Bił po głowie pojemnikiem z gazem"

Mariusz Śledziewski o ataku na kontrolera
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl

Pasażer bez biletu i dokumentów najpierw zaatakował gazem łzawiącym, a potem bił po głowie pojemnikiem - tak wyglądał atak na kontrolera biletów na pętli Nowodwory. Doszło do niego w sobotę, w południe. Z pomocą przyszedł drugi kontroler.

Do ataku doszło w ubiegłą sobotę w południe. Na czwartkowej konferencji prasowej opowiedział o nim Mariusz Śledziewski z ZTM. Relacja pojawiła się też na stronie internetowej przewoźnika.

- Około godziny 12.00 wsiedliśmy z kolegą do autobusy linii 101 jadącego w kierunku Nowodworów i zaczęliśmy sprawdzać bilety. Jeden z pasażerów powiedział, że nie ma. Poproszony o dokument potwierdzający tożsamość odpowiedział, że również nie ma – czytamy relację pobitego kontrolera.

Atak z zaskoczenia

Kontrolerzy udali się wraz z gapowiczem na pętlę, gdzie wezwano policję, która miała ustalić dane pasażera.

Po dojechaniu na miejsce mężczyzna najpierw próbował uciec, a po zatrzymaniu stwierdził, że musi usiąść ponieważ źle się czuje. Gdy nikt się tego nie spodziewał, gapowicz zaatakował. - Najpierw zaatakował mnie gazem łzawiącym, a następnie zaczął z całej siły uderzać po głowie i twarzy pojemnikiem z gazem. Przewróciłem się na ziemię, a on nie przestawał mnie okładać – relacjonował pracownik ZTM.

Gapowicz groził kontrolerom, że ich zabije.

Uraz głowy i twarzy

Dopiero interwencja drugiego kontrolera pozwoliła obezwładnić napastnika. Został przekazany w ręce policji.

– Toczy się postępowanie w sprawie trzech czynów: pobicia kontrolera, uszkodzenia mienia (czytnik sprawdzający) i gróźb kierowanych w stronę kontrolerów – wylicza Śledziewski. W sobotę usłyszał zarzuty. - Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności - mówi asp. Marta Sulowska z komendy na Białołęce.

Kontroler trafił do szpitala, gdzie stwierdzono urazy głowy i twarzy. Obecnie – ze względu na obrażenia – nie może pracować.

Blisko 50 poszkodowanych

Jak informuje ZTM, Tomasz był już 47. ofiarą ataków na kontrolerów w tym roku. Najpoważniejszy akt agresji miał miejsce w maju, kiedy pasażer odgryzł kontrolerowi część ucha. Dla porównania, w 2013 roku odnotowano dziewięć ataków na kontrolerów.

W październiku ZTM rozpoczął akcję społeczną "Pracuję jako kontroler biletów". Jej celem jest przybliżenie mieszkańcom realiów tej pracy.

– Chcemy złamać stereotypy i pokazać, że kontroler to też człowiek, któremu należy się szacunek – dodaje Śledziewski.

jb/ran/r

Czytaj także: