Źródło: TVN24
"Nikt nam nie powie, że nie zagramy w Kijowie" - na melodię słynnego "Nic się nie stało" - tak kibice powitali piłkarzy, którzy po "zwycięskim remisie" z Rosją wrócili przed północą do hotelu Hyatt.
Piłkarze podjechali pod same drzwi hotelu. Nie weszli jednak prosto do niego, lecz obeszli autokar i podziękowali za doping. Nieśmiało pomachał im także trener Franciszek Smuda.
roody