NIK skontroluje budowę osiedla nad Jeziorkiem Gocławskim

Tu powstaje osiedle
Tu powstaje osiedle
Źródło: Artur

Zamieszanie wokół osiedla Saska budowanego w sąsiedztwie Jeziorka Gocławskiego. Najwyższa Izba Kontroli bierze pod lupę wydawane zgody na budowę dla tej inwestycji. Kontrolerzy sprawdzą, czy dokumenty uwzględniają postanowienia planu zagospodarowania przestrzennego.

O rozpoczęciu kontroli - w piśmie do posła Adama Kwiatkowskiego (PiS) - poinformował wiceprezes izby Wojciech Kutyła: - Najwyższa Izba Kontroli zbada wnioskowane zagadnienia w toku rozpoczynającej się właśnie kontroli o nazwie: zachowanie ładu przestrzennego przy planowaniu i realizacji inwestycji budowlanych.

To Kwiatkowski wspólnie z posłami Andrzejem Dudą i Maciejem Małeckim domagali się kontroli wydawanych pozwoleń na budowę osiedla Saska. Jest to kompleks budynków rejonie ulic Kwarcianej, Nowaka-Jeziorańskiego i al. Stanów Zjednoczonych. Obecnie realizowany jest kolejny etap budowy tuż przy Jeziorku Gocławskim.

Jak informuje NIK podczas kontroli: "zostanie dokonana ocena działań organów samorządu terytorialnego w zakresie określenia sposobu zagospodarowania terenu w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i decyzjach o warunkach zabudowy oraz zgodności wydawanych decyzji o pozwoleniu na budowę z postanowieniami ww. dokumentów”.

Spór o raport

Co budzi zastrzeżenia posłów? Jednym z pierwszych punktów zapalnych jest raport oddziaływania inwestycji na środowisko. Dokument został wykonany na zlecenie dewelopera - firmy Dom Development. Zdaniem posłów, dokument zawiera wiele informacji mijających się z prawdą.

- W sposób nieprawdziwy przedstawiono informację o powstaniu jeziorka, nierzetelnie opisana jest fauna i flora. Raport zawiera wiele sprzeczności. Przykładowo jest opis, że inwestycja ma być na terenie ogródków działkowych a załącza się zdjęcia na których nie widać ogródków, a przepiękny park. W raporcie nie akcentuje się, że istniejący tam ekosystem jest unikalny, cenny przyrodniczo i krajobrazowo – czytamy w piśmie posłów.

Posłowie wytykają również fakt, że wydawanie zezwoleń na budowę odbywało się bez udziału społeczeństwa. - Nie było żadnych konsultacji, do postępowania nie zostały dopuszczone stowarzyszenia – argumentują posłowie w swoim piśmie.

Kolejne zastrzeżenie to garaże podziemne. Według posłów nie jest to dobre rozwiązanie. Dlaczego? Ich zdaniem teren budowy to trudny grunt. Powstałe i projektowane budynki znajdują się zaledwie kilka metrów od kanałku i kilkanaście metrów o jeziorka.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy warszawski ratusz oraz Dom Development. Czekamy na ich oświadczenia.

bf//ec

Czytaj także: