- Dzień dobry, Polsko! Mój mąż i ja jesteśmy bardzo zadowoleni z odwiedzin w waszym pięknym kraju - powiedziała na placu Krasińskich Melania Trump, pierwsza dama Stanów Zjednoczonych.
Jej wystąpienie było zaskoczeniem. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, to sam Donald Trump miał rozpocząć spotkanie na placu chwilę po 13. Tymczasem oddał pierwszeństwo żonie.
"Dziękuję za gościnność"
- Dziękuję za ciepłe przyjęcie w waszym kraju. Za waszą gościnność, która z pewnością nie zostanie zapomniana - powiedziała pierwsza dama na placu Krasińskich.
- Jak wielu z was wie, główną częścią, na której koncentruje się prezydencja mojego męża, jest bezpieczeństwo i dobrobyt ludzi Ameryki. Myślę, jak wszyscy możemy się zgodzić, że ludzie powinni być w stanie żyć swoim życiem bez strachu, niezależnie od tego, w jakim kraju żyją. Tego właśnie chce dla nas wszystkich na całym świecie - mówiła Melania Trump.
W swoim przemówieniu krótko opowiedziała też o wyjątkowych chwilach spędzonych w Centrum Nauki Kopernik. Przyznała, że to wyjątkowe miejsce, które może być inspiracją dla wielu młodych osób. Określiła je jako "ciekawe i skłaniające do rozmyślań".
Przemówienie pierwszej damy zostało przyjęte owacjami. Zaraz po niej głos zabrał sam prezydent Trump. - USA mają wielu wspaniałych ambasadorów, ale żadnego takiego, jak moja wspaniała żona - powiedział na początku.
Odlecą do Hamburga
Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych dobiega końca. Po spotkaniu z mieszkańcami na placu prezydencka para ma udać się na Lotnisko Chopina, skąd odlecą do Hamburga na szczyt G20.
kw/r/jb