By rozstawić miasteczko namiotowe, niezbędna jest zgoda ZDM-u na zajęcie terenu. Rolnicy takiej zgody nie uzyskali.
- Dostaliśmy wniosek o zajęcie pasa od jednego związku faksem. Odpisaliśmy im, że do wydania takiej zgody potrzebnych jest więcej dokumentów, m.in.: projekt organizacji ruchu. Jednak nic takiego nie otrzymaliśmy, dlatego zgody na miasteczko nie ma – tłumaczy Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM-u.
Jeśli miasteczko powstanie, będzie więc ono nielegalne. Rolnicy będą musieli liczyć się z karami.
- Tak jak w podobnych przypadkach, zostaną sfotografowane i sfilmowane te miejsca, a potem wyliczona ewentualna kara - zapowiedziała we wtorek Ewa Gawor, szefowa biura bezpieczeństwa w ratuszu.
Jak wysokie będą opłaty?
– To 2 zł za metr kwadratowy razy ilość zajmowanej powierzchni, razy liczba dni, kiedy pas drogi jest zajmowany. Tę stawkę mnożymy jeszcze razy 10 – wylicza Gałecka.
Będzie msza pod kancelarią?
Szef rolniczego OPZZ, Sławomir Izdebski nie jest jeszcze pewny, czy protestujący rozbiją miasteczko namiotowe przed kancelarią.
- Oczywiście jeśli dojdziemy do porozumienia z rządem, miasteczka nie będzie. W innym przypadku namioty zostaną rozbite - mówi Izdebski.
Jeśli zaś rolnicy nie porozumieją się z rządem, w piątek pod kancelarią premiera ma zostać odprawiona msza święta. - Pierwszy raz w historii. Cała Europa to zobaczy - zapowiada szef rolniczego OPZZ.
Manifestacja rolników
W czwartek w Warszawie mają odbyć się dwie manifestacje rolników z "Solidarności" i OPZZ. Ratusz informuje, że mogą wystąpić utrudnienia w ruchu m.in. w Al. Ujazdowskich przed kancelarią premiera.
jb/lulu