Szef klubu PiS w Radzie Warszawy Cezary Jurkiewicz podkreślił, że najistotniejsze jest, że był dialog z mieszkańcami, odpowiedzi zostaną zebrane, a ankiety będą opracowane przez zewnętrzną firmę. Innego zdania jest stołeczny ratusz. "Eksperci nie pozostawiali złudzeń, że strona http://www.konsultacjemetropolia.pl ma charakter informacyjno-propagandowy i zawiera interpretację projektowanych rozwiązań, a nie ich rzetelny opis. Początkowo na stronie nie umieszczono samego projektu ustawy. W zamian można było się zapoznać z obietnicami partii politycznej, które nie miały odzwierciedlenia w zapisach ustawy" - czytamy w komunikacie.
Schemat odpowiedzi
"Zastosowana w 'konsultacjach' ankieta zawierała przez długi czas jedynie pytania zamknięte, narzucające jeden schemat odpowiedzi. Taka forma konsultacji nie pozwalała na zgłaszanie krytycznych wobec projektu uwag (30 marca autorzy strony pod pytaniami umieścili pola, w których ankietowali mogli wpisywać swoje uwagi – nie dotyczyło to jednak osób, które już wypełniły i wysłały już swoje ankiety)" - dodano. Zdaniem ratusza pytania w konsultacjach zostały sformułowane w taki sposób, aby respondent opowiedział się w efekcie za projektem ustawy. Jako przykład podano pytanie: "Utworzenie Metropolii Warszawskiej oznacza dodatkowe środki z budżetu państwa na realizację jej zadań. Czy twoim zdaniem przyniesie to korzyści mieszkańcom tego obszaru?" Według miasta jedna osoba mogła wysłać wiele ankiet, korzystając z różnych komputerów lub przeglądarek internetowych.
Szukali wolontariuszy
W komunikacie podkreślono również, że wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski próbował 30 marca spotkać się z wolontariuszami odpowiedzialnymi za konsultacje. "Odwiedziliśmy kilka punktów konsultacyjnych, w których mieliśmy spotkać osoby, które odpowiedziałyby w końcu na pytania, które zadaliśmy m.in. wojewodzie mazowieckiemu czy posłowi Jackowi Sasinowi dokładnie 2 miesiące temu. Niestety nie spotkaliśmy nikogo - ani na peronie, ani w otoczeniu samych stacji, bo tam, zgodnie z informacją ze strony internetowej prowadzonej przez PiS, powinniśmy znaleźć te informacje" - podkreślono w komunikacie. Według ratusza z mapy, na której zaznaczone były miejsca planowanych spotkań, od czasu otwarcia inauguracji strony zniknęło wiele miejsc, w których konsultacje miały być przeprowadzane. Ratusz twierdzi również, że w przypadku niektórych miejsc na stronie internetowej konsultacji oznaczono, że się odbyły, mimo że - jak zaznacza - nie spotkano tam ani jednego wolontariusza. Stołeczny ratusz krytykuje również konsultacje z organizacjami pozarządowymi. Przytacza m.in. wypowiedź Moniki Chrzczonowicz ze stowarzyszenia "Klon/Jawor" według której "wszystkie zasady prowadzenia dobrych konsultacji społecznych zostały w tym przypadku złamane". Chrzczonowicz dodała, że organizacje pozarządowe nie zostały zaproszone do konsultacji, a jedynie pozwolono im się do nich zgłosić, a sama formuła konsultacji była dla organizacji pozarządowych niejasna.
W komunikacie ratusz przypomniał również, że kolejne samorządy ogłaszają referenda w sprawie przyłączenia do metropolii warszawskiej. "Do tej pory zostało potwierdzonych 13 nowych inicjatyw referendalnych w gminach metropolii. To są miejsca, w których wypowiedzą się sami mieszkańcy: 14 maja Nieporęt, 28 maja Konstancin Jeziorna, pozostałe prawdopodobnie 4 czerwca: Brwinów, Wieliszew, Piaseczno, Michałowice, Milanówek, Józefów, Błonie, Pruszków, Stare Babice, Podkowa Leśna, Ożarów Mazowiecki" - zaznaczono.
Ale dialog był
Szef klubu PiS w Radzie Warszawy Cezary Jurkiewicz w rozmowie z PAP podkreślił, że konsultacje odbywały się w każdej dzielnicy Warszawy i w gminach podwarszawskich. - Najistotniejsze jest to, że weszliśmy w dialog z mieszkańcami, pytaliśmy ich i to ma być zdanie ludzi, istotną sprawą jest to, że chcemy w wyniku zebranych ankiet dowiedzieć się, jakie jest zdanie mieszkańców, bo to jest najbardziej cenne - powiedział. - Jeżeli chodzi o wojnę informacyjną prowadzoną przez ratusz, to niech ratusz się zajmie kwestią reprywatyzacji solidnie - dodał Jurkiewicz. Radny PiS ocenił, że konsultacje miały trudny początek pod względem polityki informacyjnej. - Natomiast w 100 procentach spełniliśmy to, co powinniśmy, czyli udaliśmy się do mieszkańców, do naszych sąsiadów, pytaliśmy się, jak to wygląda, zbierzemy odpowiedzi i te ankiety będą opracowane przez zewnętrzną firmę, nie przez nas, nie będziemy manipulować tymi wynikami - podkreślił Jurkiewicz. - Wiem od moich kolegów, że odpowiedzi były bardzo różne, często bardzo negatywne, ale trzeba to przyjąć z pokorą i jeżeli sytuacja jest taka, że mieszkańcy tego nie chcą, nigdy nie zrobimy nic wbrew woli ludzi, po to były te konsultacje - zaznaczył radny PiS.
Wielka Warszawa
Pod koniec stycznia do Sejmu trafił projekt PiS ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy, który zakłada, że stolica stałaby się metropolitalną jednostką samorządu terytorialnego, obejmującą ponad 30 gmin. Jedną z nich byłaby gmina miejska Warszawa (obecne miasto stołeczne Warszawa), składająca się z 18 dzielnic. Przeciwko projektowi ustawy w sprawie metropolii warszawskiej protestowali politycy opozycji, w tym PO, Nowoczesnej i PSL. W gminie Legionowo zorganizowano również referendum, w którym 94,27 proc. mieszkańców, którzy wzięli w nim udział, opowiedziało się przeciwko przyłączeniu Legionowa do metropolii warszawskiej. Kolejne podwarszawskie gminy zdecydowały się iść w ślady Legionowa i organizują referenda w sprawie projektowanej przez PiS metropolii warszawskiej. W maju i czerwcu głosowania odbędą się w Błoniu, Babicach Starych, Nieporęcie, Konstancinie-Jeziornej, Wieliszewie i Michałowicach. W piątek poseł PiS Jacek Sasin zapowiedział, że w przyszłym tygodniu konsultacje zostaną podsumowane. "Wynik tych konsultacji będzie dla nas drogowskazem, co dalej robić. Nie wykluczamy żadnych opcji. Być może projekt, który został złożony będzie bardzo mocno przepracowany, a być może w ogóle będzie musiał być wycofany i będziemy musieli tę dyskusję zacząć niejako od nowa" - powiedział Sasin.
PAP/kz/mś