To miał być projekt na wzór Hollywood. Na południowym stoku Górki Szczęśliwickiej miałby bowiem pojawić się ogromny napis z nazwą stolicy.Sprawę zapoczątkował jeden z mieszkańców Ochoty - Michał Nowakowski, a poparcie uzyskał u miejskiej radnej Aleksandry Gajewskiej, która złożyła interpelację w tej sprawie.
"Usytuowanie napisu mogłoby spowodować, że byłby on widoczny dla pasażerów samolotów startujących i lądujących na Okęciu" - argumentowała.
Lokalizacja największym problemem
Jak stwierdziła wiceprezydent miasta Renata Kaznowska w odpowiedzi na interpelację, sam fakt użycia nazwy miasta w tego typu projekcie jest dozwolony. "Historyczne nazwy geograficzne są dobrem powszechnym i nie ma podstaw do ograniczania swobody korzystania z nazwy miasta jako dobra powszechnego" – odpisała, dodając że w samej Warszawie znajduje się kilka tego typu instalacji.
Problemem okazała się lokalizacja. Jak wyjaśniła wiceprezydent stolicy, Górka Szczęśliwicka nie jest naturalnym wzniesieniem, a to oznacza że wszelkie działania na jej powierzchni muszą zostać poprzedzone ekspertyzą geotechniczną i dokumentacją projektową.
Instalacja dodatkowych elementów wiązałaby się także z wykonaniem głębokich fundamentów a także wycinką roślin co – zdaniem Kaznowskiej – stałoby w sprzeczności z zapisami planu miejscowego dla tego terenu. Ten zakłada zachowanie obecnej zieleni.
Pasażerowie niewiele zobaczą
Wiceprezydent nawiązała również do widoczności napisu z samolotów. Jak wynika z analizy ratusza, pasażerowie lądujący na Lotnisku Chopina nie zobaczyliby "Warszawy", ponieważ instalacja zasłonięta zostanie przez wzniesienie. "Ewentualnie napis byłby widoczny tylko z tyłu" – stwierdziła Kaznowska.
Konstrukcja mogłaby być widoczna jedynie dla pasażerów niektórych lotów rozpoczynających podróż w Warszawie, choć – jak przekonywał urząd miasta – jest to także wątpliwe ze względu na dużą odległość i wysokość przelotu w momencie mijania Górki.
"Doceniamy zamysł stojący za proponowaną realizacją, ale mając na uwadze powyższe uwarunkowania zarówno w zakresie planu zagospodarowania przestrzennego, wartości zieleni miejskiej i jakości przestrzeni, kosztów, a także wymogów technicznych dotyczących konstrukcji napisu, nie rekomendujemy realizacji tego przedsięwzięcia” – zakończył urząd miasta.
I choć radna pytała o możliwość ustawienia tego typu konstrukcji "w innym wybranym miejscu", ratusz nie odniósł się do tej propozycji.
Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy o powstaniu muralu symbolizującego "rozpędzoną stolicę":
Mural na ścianie ZDM
Mural na ścianie ZDM
ab/ran
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Bałkowski / studioon.pl