- Jesteśmy na dobrej drodze. Plany, które zostały przeze mnie postawione przed spółką PL2012+ były bardzo ambitne. Jestem zadowolona, że te plany są realizowane i to mnie bardzo cieszy – powiedziała minister sportu Joanna Mucha.
- Zgodnie z założeniami obiekt ma zacząć zarabiać w 2015 roku - powiedziała minister sportu. Jak dodała, ma nadzieję, że w 2014 uda się już wyjść na zero, jeśli chodzi o bilans przychodów i kosztów.
Milion gości
Jej optymizm potwierdził Marcin Herra, prezes spółki zarządzającej Stadionem Narodowym. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawił wynik finansowy za pierwsze siedem miesięcy tego roku.
- Oczekiwania z początku roku były bardzo konkretne. Muszą pojawić się ludzie na stadionie, żeby rosły przychody i musi być pełna kontrola kosztów, żeby poprawiał się wyniki – przekonywał Herra.
Zakładano, że w tym roku stadion na różnych wydarzeniach odwiedzi milion osób. Ten cel udało się osiągnąć już na początku września. Planowaliśmy na ten roku 10 imprez cało stadionowych i 100 konferencji. Obecnie mamy umowy na 19 imprez i 139 konferencji – wyliczał prezes PL2012+.
Mówi Joanna Mucha, minister sportu
Z opublikowanych danych wynika, że styczeń i luty były najtrudniejsze, jeżeli chodzi o wynik finansowy. Po siedmiu miesiącach przychody wykonane to 10,6 mln, choć na początku planowano tylko 7,5 mln – co daje wynik o niewiele ponad 3 mln złotych lepszy.
Najlepszym miesiącem był maj. - Zabrakło niespełna 100 tys. zł, żeby zbilansować przychody z kosztami. Przy dalszej pracy dodatni wynik, o którym myślimy w kontekście 2015 roku, jest jak najbardziej realny - stwierdził Herra.
Herra podkreślił, że 50 procent kosztów to kosztu eksploatacyjne. Każdego miesiąca władze spółki wprowadzały kolejne rozwiązania, które dawały oszczędności. W sumie uzbierało się ich już 2,5 mln złotych.
- Wynik finansowy po siedmiu miesiącach jest lepszy niż wynik zakładany o 5,5 mln złotych - podsumował Herra.
Jak dodał, stadion będzie zarabiał w 2015 roku.
bf/roody