Namiotowe porażki za milion złotych

Wiceprezydent Olszewski o planach wobec namiotu
Wiceprezydent Olszewski o planach wobec namiotu
Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Wiceprezydent Olszewski o planach wobec namiotuMateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl

Nieudane przetargi, przesuwane terminy, błędy projektowe, groźba katastrofy budowlanej, konflikty między urzędnikami i firmami, bankructwa... Listą problemów, jakie pojawiły się przy tej inwestycji, można by obdzielić kilka innych, znacznie większych. A chodziło tylko... o namiot, który pewnie w ogóle nie powstanie.

- Musimy mocno zrewidować nasz pogląd na temat budowy tego obiektu. Sala tymczasowa była budowana po to, żeby Sinfonia Varsovia mogła koncertować do czasu powstania docelowego obiektu. On stoi w kolizji z przyszłą salą, jest dokładnie na tym samym miejscu – tłumaczył podczas środowej konferencji prasowej Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Rzeczywiście, fundamenty tymczasowego pawilonu znajdują się dokładnie tam, gdzie w niedalekiej przyszłości ma stanąć właściwa sala koncertowa na 1,8 tys. słuchaczy. W środę ratusz ogłosił, że są pieniądze na jej realizację i powstanie do 2020 roku.

Decyzja o kontynuacji inwestycji lub jej zaprzestaniu zapadnie dopiero, gdy architekt i wykonawca przedstawią szczegółowy harmonogram prac. Jeśli okaże się, że data zakończenia robót przy namiocie zbiega się z terminem rozpoczęcia budowy docelowej sali, kontynuowanie prac przy tymczasowej konstrukcji będzie całkowicie nieracjonalne. W ratuszu mają tego świadomość. - Nie ukrywam, że rozważamy także wariant, że nie będziemy go (tymczasowego obiektu. – red.) realizowali. Trzeba zastanowić się, czy w ogóle jest sens – stwierdził Olszewski.

Utopić milion czy kilka?

Dlatego przerwanie budowy wydaje się bardzo prawdopodobne. Będzie to jednak równoznaczne z wyrzuceniem w błoto całkiem pokaźnej kwoty. - Jeśli chodzi o poniesione nakłady, za wszystkie rzeczy związane z realizacją działań na terenie przy ulicy Grochowskiej wydano kwotę ok. 2 milionów złotych, z czego prace związane z obiektem tymczasowym to kwota ok. miliona złotych – przyznał wiceprezydent.

Zapewnił nas przy tym, że drugi milion, który pochłonęła feralna inwestycja, przeznaczono na wyburzanie starych budynków, porządkowanie terenu i przekładanie podziemnych instalacji. - I tak byśmy musieli to wykonać. Ponadto sądownie dochodzimy od wykonawcy roszczeń, które by tę kwotę jeszcze zmniejszały – sprecyzował zastępca Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Drugie wyjście z sytuacji, czyli kontynuowanie budowy namiotu, oznacza jeszcze większe wydatki – co najmniej 5,5 miliona złotych.

Namiot jak kukułcze jajo

Historia namiotu sięga 2005 roku, kiedy stanął na dziedzińcu Zamku Królewskiego. To solidny pawilon z dachem z syntetycznej membrany wspartym na metalowym stelażu, z drewnianą podłogą i szklanymi ścianami. Kupiono go w popłochu za 2,8 mln zł na obrady Rady Europy. Powodem był brak lepszych pomysłów na lokalizację szczytu. Politycy dyskutowali w nim zaledwie kilka dni. Siłą rozpędu odbył się w nim jeszcze letni cykl muzyczny. Potem namiot zwinięto i wywieziono do policyjnych magazynów.

Kilka lat później przekazano go miastu. Prezent okazał się jednak kukułczym jajem. Próba jego przysposobienia na potrzeby Sinfonii Varsovii to pasmo porażek. Rozpoczęło się od dwóch nieudanych przetargów na transport, inwentaryzację konstrukcji i nadzór nad budową.

Potem był przetarg na wykonawcę. Zwyciężyła wrocławska firma Sport Halls, ale zaoferowała kwotę dwukrotnie wyższą niż planował wydać ratusz. To był jednak dopiero początek problemów, bo wykonawca nie poradził sobie z właściwym połączeniem betonowych bloków, które stanowiły fundament konstrukcji.

– Zarząd Mienia zakwestionował sposób montażu i wykonał niezależna opinię techniczną, która potwierdziła konieczność dokonania napraw fundamentów i brak możliwości ich odbioru w ówczesnym stanie – tłumaczył nam wówczas rzecznik ratusza Bartosz Milczarczyk.

Groźba katastrofy budowlanej

Wykonawca przekonywał nas, że kłopoty wynikały z niewłaściwego projektu, który wykonała firma Karpla Konsulting. Ta z kolei twierdziła, że jest niewinna, bo 9-letnich betonowych elementów nie da się ustawić z precyzją, jakiej oczekuje Zarząd Mienia. – Nie projektowaliśmy istniejących prefabrykowanych bloków fundamentowych, a jedynie zastosowaliśmy elementy już istniejące według typowego schematu. Uwzględniliśmy tolerancję z jaką bloki były zestawione wcześniej – przekonywał nas Tytus Stopa z Karpla Konsulting.

Miasto zobowiązało wykonawcę do przeprowadzenia programu naprawczego. Projekt naprawy fundamentów zlecono dr. inż. Andrzejowi Kowalowi z Politechniki Wrocławskiej. Po zapoznaniu się z dokumentacją projektową Kowal dostrzegł problem znacznie poważniejszy, niż ten, który miał za zadanie rozwiązać – trzykrotnie za słabą nośność pylonów. Według ratusza, taka sytuacja mogła grozić katastrofą budowlaną.

Budowę namiotu przerwano
Budowę namiotu przerwanotvnwarszawa.pl

Spór sądowy i bankructwo

Stopa odpierał te zarzuty, tłumacząc, że w trakcie trwania inwestycji Zarząd Mienia nieoczekiwanie zmienił wytyczne co do okresu w jakim ma być użytkowany namiot. Najpierw była mowa o miesiącach wiosennych, letnich i jesiennych. Potem okazała się, że pawilon ma być użytkowany także zimą, co wiązałoby się z koniecznością wzmocnienia konstrukcji.

Urzędnicy obstawali przy swoim i zobowiązali firmę do poprawy projektu w wyznaczonym terminie. Poprawek jednak nie otrzymali, więc zlecili je firmie wspomnianego dr. inż. Kowala obciążając kosztami Karplę. Firma ani myślała płacić i zrezygnowała z nadzoru nad inwestycją. Kto ma rację w tym sporze rozstrzygnie sąd.

Także sąd ma pomóc wyegzekwować kary od wykonawcy. Firma Sport Halls nie wywiązywała się bowiem z kolejnych deklarowanych terminów. Wreszcie zeszła z budowy, bo… zbankrutowała.

Pierwotnie tymczasowa sala koncertowa miała być gotowa w 2012 roku. Dziś na działce przy Grochowskiej 272 można podziwiać coś na kształt ruin koloseum. Okrągła betonowa niecka, nad nią metalowe pylony połączone linami. Efektownie konstrukcja wygląda tylko z lotu ptaka. Robotników nie widziano tam od dawna.

Niedokończona inwestycja z lotu ptaka
Niedokończona inwestycja z lotu ptakaKontakt 24

Piotr Bakalarski

Pozostałe wiadomości

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Policjanci zatrzymali 52-latka, który, zjeżdżając z drogi ekspresowej S7, wjechał na węźle pod prąd i uderzył w bariery. Mężczyzna miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie.

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Zarząd Dróg Miejskich wprowadził nową organizację ruchu w rejonie ulic Złotej i Zgoda. Ma to związek z ich kompleksową przebudową.

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore  zmiany dla kierowców

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore zmiany dla kierowców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie, gdzie na początku lipca zginął maszynista, nie ma już ograniczenia prędkości do 20 km/h dla pociągów. Wdrożono rozwiązanie, które ma upłynnić ruch na drodze prowadzącej przez tory.

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Ryanair ograniczy ruch lotniczy w porcie Warszawa-Modlin o 50 procent w tegorocznym sezonie zimowym - poinformowali przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika. Zarząd portu w Modlinie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.

Ostre cięcie połączeń

Ostre cięcie połączeń

Źródło:
PAP