- Dziękujemy powstańcom za to, że heroicznie walczyli o wolność, tę samą, której 71 lat temu nie udało się uzyskać, ale dziś jest ona naszym udziałem - powiedział w piątek prezydent Bronisław Komorowski podczas uroczystości przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego.
- Dzisiaj, 71 lat po tej dramatycznej próbie uratowania polskiej szansy i polskich marzeń o wolnym państwie, kraju i narodzie, tym bardziej musimy myśleć z szacunkiem i z wdzięcznością o polskiej wolności. Dlatego dziękujemy powstańcom za to, że heroicznie walczyli o wolność, tę samą, której wtedy nie udało się uzyskać, ale dziś jest ona naszym udziałem - powiedział Komorowski.
"Przeżywamy te pomniki"
Podkreślił, że w wielu miejscach Polski i Warszawy są pomniki i miejsca, które w sposób symboliczny upamiętniają heroiczną walkę, dramat Powstania i klęski. - Przeżywamy te pomniki, stajemy przed nimi, pokazujemy je naszym dzieciom i wnukom dla pamięci i wiedzy o naszym narodzie - powiedział prezydent.- Najpiękniejszym pomnikiem, najbardziej przemawiającym do nas wszystkich, jest pomnik współczesnej Polski, bo przecież wolna Polska jest częścią tej samej walki o wolność, która była wtedy w 1944 roku bez szans, ale została zrealizowana wiele lat później. Najpiękniejszym pomnikiem zwycięstwa żołnierzy powstania warszawskiego jest wolna Polska, jest piękniejąca z roku na rok Warszawa - dodał.
"Byli świadkami wydarzeń tragicznych"
Podczas uroczystości głos zabrała też Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent stolicy mówiła, że dzisiaj zbieramy wspomnienia i świadectwo powstańców sprzed lat.- Byli świadkami wydarzeń tragicznych, w których wypełnili swój obowiązek wynikający z serca i złożonej przysięgi. Na kolejnych pokoleniach spoczywa obowiązek pamięci, bo dzięki niej dowiadujemy się coraz więcej o tym dramacie Warszawy - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.Podkreśliła, że pamięć, bez której nie ma wspólnoty, jest wielką siłą. - Pochylając głowy przed bohaterami walczącej stolicy dziękuję wam i waszym rodzinom za przekazywaną z pokolenia na pokolenie prawdę o powstaniu - powiedziała Gronkiewicz-Waltz, zwracając się do powstańców.- Jeśli zapomnimy o tym, co spotkało Warszawę 71 lat temu, jeśli nie będziemy pamiętać o bohaterach, którzy w jej obronie walczyli i ginęli, jeśli będziemy milczeć o ofiarach cywilnych, jeśli nie będziemy przypominać, z jakim trudem i wyrzeczeniami miasto odbudowano - to nie będziemy doceniać tego, co już się udało nam osiągnąć - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Przemówienie Hanny Gronkiewicz-Waltz
"Jeszcze Polska nie zginęła"
Wcześniej na placu Krasińskich odbyła się msza święta.
- Z perspektywy 71 lat, jakie mijają od wybuchu Powstania Warszawskiego, bardziej rozumiemy i doceniamy zbrojny czyn mieszkańców stolicy. Wszyscy oni: dorośli i młodzież, duchowni i świeccy, ludność cywilna, wojsko i harcerze zespolili się razem, aby oznajmić światu "Jeszcze Polska nie zginęła!". Swoją postawą i zaangażowaniem głosili, że wolność jest wartością tak cenną, że należy w jej obronie razem walczyć, razem przelewać krew, a nawet ofiarować życie" - powiedział w homilii biskup polowy WP Józef Guzdek.Hierarcha podkreślił, że powstańcy, którzy przeszli przez "piekło wojny", również po jej zakończeniu ponownie byli wtrącani "w otchłań cierpienia, prześladowań i śmierci". - Próbowano nawet zabić pamięć o bohaterach narodowych, grzebiąc ich w bezimiennych dołach śmierci. Jednak ci, którzy ocaleli, dawali i nadal dają świadectwo prawdzie - zaznaczył bp Guzdek.Zaapelował też o pokój na świecie. - W ten szczególny wieczór, w przeddzień 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, w sercu niezłomnej stolicy, skierujemy apel do wszystkich ludzi dobrej woli o zaprzestanie walk i rozlewu krwi w tak wielu rejonach świata - mówił ordynariusz polowy.
Uroczysta msza święta
"Dar pojednania i pokoju"
Na zakończenie homilii biskup polowy - wzorem papieża Franciszka - zwrócił się z apelem o "dar pojednania i pokoju", aby "nie powtórzyły się już błędy z przeszłości, lecz aby wyciągnięto lekcję z historii, sprawiając, że coraz bardziej będą przeważały racje pokoju za pośrednictwem cierpliwego i odważnego dialogu". Na koniec kazania rozległy się oklaski.
W nabożeństwie przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego na pl. Krasińskich uczestniczyli m.in.: prezydent Bronisław Komorowski, prezydent elekt Andrzej Duda, premier Ewa Kopacz, marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes PiS Jarosław Kaczyński i kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło.
W modlitwie wzięli udział także przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych stolicy, powstańcy, żołnierze AK, kombatanci, przedstawiciele wojska, harcerze oraz licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy. Po mszy św. przed na pl. Krasińskich odbędzie się apel poległych.
Wysoka cena wolnościowego zrywu
Powstanie Warszawskie było największym niepodległościowym zrywem Armii Krajowej i największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez hitlerowców Europie. Rozpoczęte 1 sierpnia 1944 r., na rozkaz komendanta głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora", miało w założeniach trwać kilka dni. Zakończyło się kapitulacją po 63 dniach walk. Poległo w nim lub zostało zamordowanych przez Niemców 14-16 tys. powstańców i ok. 120-160 tys. cywilów.
PAP/ran/b