Na tej ścieżce zginęła 14-latka. "Klasyka: dołożono zakazy"

Ścieżka rowerowa po poprawie
Źródło: Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Po śmierci 14-letniej rolkarki poprawiono bezpieczeństwo na ścieżce rowerowej przy Gdańskiej. Pojawiły się znaki, zainstalowano też próg zwalniający dla samochodów. Ale mieszkańcy mają wątpliwości, czy to wystarczy.

Droga rowerowa prowadzi przez Park Stawy Kellera na Bielanach, od Kolektorskiej do Gdańskiej. Przy dojeździe do tej drugiej ulicy jest dość stroma. Osoba, która nie wyhamuje na zjeździe, może znaleźć się pod kołami samochodu. Tak właśnie zginęła nastolatka, która zjeżdżała tędy na rolkach. Zderzenie z autem skończyło się dla dziewczyny tragicznie.

Po śmiertelnym wypadku poprawiono kilka rozwiązań. - Na jezdni ulicy Gdańskiej pojawił się próg zwalniający dla samochodów. Z kolei na ścieżce rowerowej położono wypukłe pasy, które na pewno zmuszą rowerzystów do zwolnienia. Deskorolkarze i rolkarze raczej tędy nie przejadą, bo by się po prostu przewrócili - opisuje reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter.

I dodaje, że na ścieżce pojawiły się napisy "ZWOLNIJ". - Widać też nowe znaki. Postawiono między innymi tabliczkę z zakazem jazdy na rolkach i deskorolkach - zaznacza Szmelter.

Dlaczego nie barierka?

Nie wszystkich takie poprawki zadowoliły. "Miejsce, gdzie ścieżka styka się z ulicą, zostało rozszerzone, wyasfaltowane i zrównane z poziomem jezdni, czyli jeszcze łatwiej jest na nią wjechać (wcześniej był tam krawężnik). No i klasyka: dołożono ostrzeżenia i zakazy. To już nie jest kwestia "czy ktoś musi tu zginąć?". Zawsze uśmiechnięta, życzliwa i przemiła dziewczynka właśnie zginęła. Nie wiem, jak projektant i osoba zatwierdzająca te przeróbki mogą spojrzeć w lustro" - napisał na Facebooku Michał Wolniak, sąsiad ofiary.

W komentarzach pod wpisem pojawiły się inne pomysły na poprawę bezpieczeństwa w tym miejscu. Jednym z nich jest ustawienie barierki tam, gdzie ścieżka łączy się z jezdnią. Jednak urzędnicy tę propozycje odrzucają.

- Nie postawiono barierki, bo jakby ktoś się nie wyrobił, to by w nią uderzył - odpowiada Małgorzata Kink, rzeczniczka Bielan. - Dla rowerów nie jest to straszny spadek. W związku z wypadkiem, pojawiło się dodatkowe oznakowanie. Są pasy, zmieniona została organizacja ruchu. Zmiany zostały wprowadzone zgodnie z wytycznymi i standardami dla ścieżek rowerowych - wyjaśnia urzędniczka.

"Ścieżka była niedokończona"

I dodaje, że ścieżka została wykonana zgodnie z projektem i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Kink przypomina także, że w Polsce deskorolkarze i rolkarze traktowani są jak piesi i nie powinni jeździć drogami dla rowerów. Stąd zakazy.

- Warto przypomnieć też, że wypadek z udziałem 14-latki wydarzył się w momencie, kiedy ścieżka była niedokończona. Było oznakowanie które o tym informowało, a na dole był piach. Nie rozstawiliśmy taśmy, bo każdy mógł ją rozerwać i pod nią przejechać. Można też się zastanawiać, dlaczego nie ustawiono blokady, ale jakby ktoś w nią uderzył, to też mogłoby dojść do tragedii - podsumowuje Kink.

Ścieżka rowerowa po poprawie

md/b

Czytaj także: