Warszawa zwróciła się do klubu sportowego RKS Skra o wydanie znajdującego się w fatalnym stanie technicznym ośrodka sportowego. Jak poinformowała wiceprezydent Renata Kaznowska, w 2018 roku ratusz chce zmodernizować siłownię, zbudować boczne boisko, planuje też budowę stadionu lekkoatletycznego.
O obiektach Skry robi się głośno zawsze, gdy spektakularny sukces odnosi Anita Włodarczyk. Wtedy to wracają pytania, dlaczego mistrzyni olimpijska, rekordzista świata trenuje na co dzień w tak katastrofalnych warunkach. Za zaniedbania obiektów miasto winni klub, dlatego zdecydowało się nie przedłużać z nim umowy o użytkowaniu wieczystym, na mocy której Skra działa w tym miejscu.
"Ciężko nam było znaleźć sportowe życie
Kaznowska na czwartkowej konferencji prasowej przytoczyła fragment wyroku sądu z końca 2015 r., który potwierdził, że ratusz miał prawo nie przedłużać klubowi RKS Skra umowy użytkowania wieczystego terenów Skry przy ul. Wawelskiej.
"Ruina obiektów sportowych i rekreacyjnych - stadionu, boiska, basenów - spowodowana została dotychczasowym sposobem wykonywania prawa użytkowania wieczystego, w szczególności brakiem koniecznych naprawach, remontów i konserwacji. Obiekty sportowe znajdujące się na terenie są opuszczone i w znacznym stopniu zdewastowane" - przytaczała wiceprezydent stolicy.
Kaznowska podkreśliła, że w tej chwili większość z 20 hektarów terenu ośrodka zmieniła się w komercyjny parking, warsztat samochodowy, autokomis, hurtownię elektryczną i siedziby różnych firm. - Łącznie w trakcji inwentaryzacji naliczyliśmy ok. 30 podmiotów - powiedziała.
- Ciężko nam było na terenie Skry znaleźć sportowe życie, dlatego też miasto podjęło ostateczną decyzję: zwracamy się do klubu sportowego RKS Skra o wydanie nam nieruchomości ośrodka sportowego Skra - oświadczyła Kaznowska.
Miasto ma swój plan
Zapewniła, że miasto ma już "konkretne plany działania i zagospodarowania tego terenu". Podkreśliła, że na terenie Skry "oczywiście dalej jest miejsce dla klubu sportowego". - Nie wyobrażamy sobie, żeby mogło być inaczej - podkreśliła wiceprezydent.
- Jeśli dojdzie do niezwłocznego wydania ośrodka, chcielibyśmy w pierwszej kolejności, już w przyszłym roku wyposażyć profesjonalną siłownię, w której nasza mistrzyni Anita Włodarczyk mogłaby ćwiczyć. Chcielibyśmy już w przyszłym roku wybudować boczne boisko treningowe i chcielibyśmy również w przyszłym roku ogłosić konkurs architektoniczny na zagospodarowanie ośrodka z myślą o budowie stadionu lekkoatletycznego II kategorii, a więc stadionu, który będzie pozwalał na organizowanie mistrzostw świata i mistrzostw Europy - poinformowała Kaznowska.
Podkreśliła, że miasto chce, aby ośrodek służył wszystkim sportowcom, ale też mieszkańcom Warszawy. -Skra z racji chociażby swojej przepięknej historii sportowej, lekkoatletycznej bezwzględnie powinna być perełką lekkoatletyczną Warszawy - powiedziała wiceprezydent.
Sądy po stronie ratusza
Jak przypomina stołeczny ratusz sąd wskazał, że zaniedbane tereny Skry mają wrócić do miasta. W styczniu 2014 r. roku Sąd Apelacyjny wydał wyrok korzystny dla miasta w sporze z Global Investment Fund i Klubem RKS Skra, dotyczącym nieprzedłużenia użytkowania wieczystego terenów pod i wokół stadionu Skry. W listopadzie 2015 r. Sąd Najwyższy oddalił złożone przez Global Investment Fund i Klub RKS Skra skargi kasacyjne ze względu na bezzasadność podstaw kasacyjnych przytoczonych przez skarżących - podaje miasto.
Kaznowska przypomniała, że jesienią 2016 r. prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz powołała zespół roboczy, którego zadaniem była analiza sytuacji Skry i określenie planów rozwoju ośrodka przy założeniu, że "absolutnym celem jest kontynuowanie współpracy z klubem RKS Skra według nowych wypracowanych zasad".
Założenia ewaluowały
Wiceprezydent dodała, że punktem wyjścia dla pracy zespołu było przede wszystkim założenie, że z klubem RKS Skra zostanie zawarta najpierw trzyletnia umowa, aby w jej trakcie przygotować zasady i standardy dla 30-letniej umowy dzierżawy ośrodka sportowego. Umowa ma dać klubowi "szansę na znalezienie partnera strategicznego dla przygotowania odpowiedniego biznesplanu, który posłużyłby do modernizacji ośrodka".
Jednak, jak zaznaczyła Kaznowska, założenia zespołu roboczego "nieco ewaluowały". - W trakcie prac zespołu pojawiła się również druga rekomendacja, ażeby przejąć ośrodek Skra przez miasto stołeczne, natomiast zaproponować klubowi sportowemu pozostanie oczywiście na terenie ośrodka poprzez wynajem potrzebnych biur i urządzeń sportowych, tych które są potrzebne klubowi - powiedziała wiceprezydent.
"Skra nie dostarczyła dokumentów"
Podkreśliła, że miasto wywiązało się ze swoich wszystkich zobowiązań w ramach prac zespołu roboczego, było to 10 punktów.
- Po stronie klubu sportowego RKS Skra znalazł się jeden punkt, niezwykle istotny do dalszych rozmów. RKS Skra miała dostarczyć dokumenty, które będą potwierdzać nakłady inwestycyjne na terenie ośrodka, te nakłady, które zostały wykonane, po to, ażebyśmy mogli rozliczyć zobowiązania klubu względem miasta wynikające z niezapłaconych podatków od nieruchomości czy też wieczystego użytkowania - wyjaśniła.
Jednak mimo wielokrotnego przesuwania terminu, dokumenty nie zostały dostarczone do dzisiaj do miasta, podobnie jak książek obiektów i dokumentacji technicznej obiektów. - To był bardzo ważny dla nas, jedyny punkt jaki Skra miała zrealizować, on nie został zrealizowany - powiedziała Kaznowska.
Prezes Krzysztof Kaliszewski powiedział tvnwarszawa.pl, że do zarzutów i propozycji ratusza odniesie się dopiero w przyszłym tygodni na konferencji prasowej.
Według szacunków koszt inwestycji planowanych przez miasto może wynieść ponad 400 mln zł. Miasto liczy na wsparcie Ministerstwa Sportu.
PAP/kz/b