Operator monitoringu obserwował, co dzieje się na stołecznych ulicach podczas weekendowej nocy z soboty na niedzielę. Około drugiej zwrócił uwagę na śpiącego na schodach w centrum 23-latka, do którego przysiadł się mężczyzna.
Policjant śledzący całą sytuację widział, że obserwowani nie wyglądają na znajomych. Domyślając się, że podejrzanie zachowujący się mężczyzna chce okraść drzemiącego na schodach, skierował w to miejsce funkcjonariuszy ubranych po cywilnemu.
Złodziej był zaskoczony
Kiedy policjanci zbliżali się do miejsca kradzieży, złodziej wstał i próbował wejść do podziemnego przejścia przy metrze centrum. Operator kamer skierował w to miejsce funkcjonariuszy, którzy zatrzymali i wylegitymowali mężczyznę.
33-latek był kompletnie zaskoczony. Nie potrafił powiedzieć, skąd miał portfel z kartami obcego mężczyzny, a także jak wszedł w posiadanie pozostałych przedmiotów - podaje policja. Po tym jak policjanci zatrzymali podejrzanego, postanowili obudzić okradzionego 23-latka.
Mężczyzna przyznał, że usnął, bo wracał ze spotkania na którym pił alkohol. Z jego relacji wynikało, że nie czuł, jak ktoś plądruje mu kieszenie.
Zatrzymany Mariusz M. trafił do policyjnego aresztu. A następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży, do której się przyznał. Grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
md//ec