Mieszkańcy Pragi Południe mają za sobą trudne dwa dni. Szczyt NATO i związane z nim utrudnienia praktycznie odcięły ich do świata. Zatem trudno się dziwić, że niedzielny piknik w Parku Skaryszewskim, w dodatku przy sprzyjającej pogodzie, cieszył się tak dużą popularnością.
Atrakcje dla każdego
Święto rozpoczęło się około 12.00. Miasteczko Francuskie ustawiono przy głównej alejce parku (od Ronda Waszyngtona do pomnika Wdzięczności Armii Radzieckiej) i w kilku pobocznych ścieżkach. – Jest bardzo dużo ludzi. Spacerują i chętnie korzystają z przygotowanych atrakcji – mówił Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
A tych nie brakowało, zwłaszcza dla miłośników francuskiej muzyki i francuskiej kuchni. Ci pierwsi mieli okazję wysłuchać IV Finału Konkursu Piosenki Francuskiej, w którym dziesięciu finalistów zaprezentowało popularne francuskie szlagiery i współczesne znane radiowe piosenki. Ci drudzy – mogli skosztować francuskich potraw serwowanych na specjalnym targu śniadaniowym.
- Punktów gastronomicznych jest bardzo dużo, podobnie jak miejsc dla najmłodszych, gdzie przygotowano dla nich rozmaite gry i zabawy – dodał Zieliński. Wśród nich była m.in. specjalna gra miejska pod hasłem "W poszukiwaniu Asterixa i Obelixa".
Przez cały piknik wszystkim jego uczestnikom przygrywał Kataryniarz Warszawski w towarzystwie swojej papugi o imieniu Carlos.
Czerwony dywan i parada buldogów
Chętni mogli podziwiać też paradę mażoretek, czyli jednej z najlepszych formacji defiladowych w Polsce, czy wziąć udział w pokazie mody.
Specjalne atrakcje przygotowano także dla miłośników kina. W specjalnej Strefie Cannes rozłożony został długi czerwony dywan, po którym można było spacerować i robić sobie na nim zdjęcia. Chętnych nie brakowało.
Po południu można było podziwiać też paradę buldogów francuskich.
Całe wydarzenie ma zakończyło się około godziny 20.00 koncertem Chrisa Schitulli.
Święto Francji w Parku Skaryszewskim
kw/sk