Filmy są trzy, krótkie, kilkunastosekundowe. Przedstawiają policyjne manewry na dziedzińcu koszar oddziału prewencji w podwarszawskim Piasecznie. Wszystkie kończą wypowiedzią do kamery:
"Cześć, tu Patryk Vega. Kręcę filmy o policjantach. Ty też możesz być jednym z nich. Zostań policjantem Komendy Stołecznej Policji".
"Cześć, nazywam się Piotrek Stramowski, grałem policjanta Majamiego w ostatnim Pitbullu. Chcesz zostać prawdziwym policjantem? Zostań policjantem Komendy Stołecznej Policji".
"Cześć, tu Olga Bołądź. W moim najnowszym filmie gram policjantkę. Ty też chcesz być policjantem? Zostań policjantem Komendy Stołecznej Policji".
"Majami" i "Białko"
Vega jest jednym z najbardziej znanych obecnie polskich reżyserów kina akcji. Największą sławę zdobył jako twórca "Pitbulla", serialu, a potem serii kinowych hitów opowiadających o policjantach komendy stołecznej.
Pierwsza seria "Pitbulla", nakręcona jeszcze w 2005 została doceniona przede wszystkim przez samych policjantów, którzy podkreślali, że ich praca została przedstawiona realistycznie. Ale bohaterowie Patryka Vegi to ludzie często stający ponad prawem, nieprzestrzegający procedur i nadużywający siły.
Taki jest chociażby "Majami" czyli komisarz Dariusz Wolkowski grany przez Piotra Stramowskiego w ostatnich dwóch częściach "Pitbulla" czy "Białko" - podporucznik Aleksandra Lach grana przez Olgę Bołądź w "Służbach Specjalnych".
Czy zatem Komenda Stołeczna Policji nie obawia się skojarzeń z tymi postaciami?
- Nie obawiamy się takich skojarzeń - odpowiada Mariusz Mrozek z zespołu prasowego KSP. - Celowo sięgnęliśmy po postać samego reżysera jak i aktorów, Olgi Bołądź i Piotra Stramowskiego, ponieważ są kojarzeni z produkcjami odnoszącymi się do policji - tłumaczy.
Dobrze rozpoznawalni
- Chcemy dotrzeć do osób w wieku od 18 do 30 lat. Czyli do młodych ludzi, którzy będą w tym roku przystępowali do egzaminów maturalnych i będą się zastanawiali się, co dalej z życiem. Czy iść na studia, czy podjąć jakąś pracę. Chcemy też dotrzeć do tych, którzy kończą studia i zastanawiają się, jak zaplanować swoją przyszłość, z jakim pracodawcą ją związać i jaki zawód wybrać - podkreśla Mariusz Mrozek.
- Wydaje mi się, że zarówno Patryk Vega, jak i obydwoje aktorzy, czyli Olga i Piotr, są w tej grupie wiekowej bardzo dobrze rozpoznawalni, kojarzą się jednoznacznie z tematyką policyjną poprzez filmy, w których brali udział. Nam właśnie na tym zależy, żeby te skojarzenia występowały. Nie obawiamy się ich - podkreśla Mrozek.
- Podobnie można by było rozpatrywać role Clinta Eastwooda w "Brudnym Harrym". Ta postać też była wykorzystywana w reklamach. Padały wówczas pytania do firmy, którą reklamował, czy nie obawia się ona skojarzeń. Ale tam chodziło o to, żeby pokazać silnego mężczyznę, a nie patrzeć przez pryzmat tego, że naginał czasem prawo do własnych potrzeb. My też chcemy wykorzystać popularność tych twarzy i wykorzystać zainteresowanie "Pitbullem", które nadal się utrzymuje. I zachęcić młodych ludzi, żeby zainteresowali się tematyką policyjną - mówi Mariusz Mrozek.
Ograniczony budżet
Policjant zaznacza, że decyzja o przygotowaniu kampanii reklamowej poprzedzona była "burzą mózgów" o tym, jak dotrzeć do młodych ludzi w sytuacji najniższego w najnowszej historii Polski poziomu bezrobocia, kiedy poszukiwanie kandydatów do pracy w policji jest coraz trudniejsze.
- Trzeba być atrakcyjnym, trzeba być konkurencyjnym w stosunku chociażby do prywatnych podmiotów. U nas nie jest to łatwe chociażby dlatego, że dysponujemy ograniczonym budżetem - przyznaje Mariusz Mrozek. - Ale staramy się przedstawiać tą służbę w taki sposób, aby była ona atrakcyjna dla młodego odbiorcy. Chcemy, żeby kandydat zdawał sobie sprawę, iż może wybrać zawód, który daje dużą stabilizację, w którym będzie miał możliwość rozwoju osobistego, będzie mógł uczestniczyć w szkoleniach, będzie miał otwartą ścieżkę awansu. I przekonać go do służby w policyjnym mundurze - kończy Mrozek.
Wraz z filmami komenda przygotowała też poradnik z informacjami o tym, jakie warunki trzeba spełnić, by wstąpić w szeregi policji oraz co policja oferuje swoim ludziom.
9261 funkcjonariuszy
Poprosiliśmy Komendę Stołeczną Policji o dane dotyczące wakatów, czyli liczby wolnych miejsc garnizonie. Na razie nie dostaliśmy odpowiedzi.
Jednak według naszych nieoficjalnych informacji liczba ta wynosi około 800, czyli około 8 procent ogólnej liczby etatów i jest to największa luka od kilkunastu lat.
Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych poinformował w środę w Sejmie, że 1 stycznia 2018 roku w Komendzie Stołecznej Policji służbę pełniło 9 261 funkcjonariuszy.
pm/b