W 1944 Niemcy wysadzili wszystkie mosty w Warszawie. Taki sam los spotkał Most Kierbedzia. Po prawie 70 latach od zniszczenia, wydobyto jego szczątki (wrzesień zeszłego roku). Od środy można je zobaczyć w Instytucie Badawczym Dróg i Mostów.
- Most Kierbedzia został zbudowany w 1864 roku. Wydobyliśmy z Wisły strzępy tej konstrukcji. To był żelazny most kratownicowy. O takim gęstym zakratowaniu dźwigarów. Wyciagnęliśmy fragmenty tej kratownicy. Dziś już takich mostów się nie buduje – mówi prof. Barbara Rymsza z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.
Świadkowie przeżyć Warszawy
Technologia nitowanych mostów kratownicowych mogłaby być więc eksponatem w muzeum mostownictwa. Gdyby takie w Polsce istniało.
- To są elementy historii budownictwa i świadkowie przeżyć Warszawy. Tych kolejnych wojen i zdarzeń które świadczą o naszej historii. Dobrze by było gdyby, to przetrwało, a nie zostało przetopione i przerobione na przysłowiowe żyletki – mówi Rymsza.
Dno pełne skarbów
Czy Wisła kryje więcej podobnych skarbów? Naukowcy nie mają wątpliwości. Choć bardzo dużo elementów zostało usuniętych w czasie remontów istniejących dziś mostów, wciąż na dnie rzeki leżą świadkowie historii Warszawy.
- Zachowane jest w dużej mierze przęsło mostu Poniatowskiego i to chcielibyśmy w tym roku wydobyć. Prawdopodobnie uda nam się odszukać kolejny most spod Cytadeli - mówi Rymsza.
Fragmenty Kierbedzia to kolejny eksponat, który trafił na teren Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. W 2008 roku umieszczono tam fragmenty mostu pod Cytadelą z 1908 roku. W lipcu 2012 roku powstanie specjalna ekspozycja prezentująca oba mosty. Most Kierbedzia stał w miejscu, gdzie dziś działa most Śląsko - Dąbrowski.
prof. Leszek Rafalski - dyrektor Instytutu Badawczego Dróg i Mostów - fot. Dawid Krysztofiński/Tvnwarszawa.pl i Wikipedia
Mapy dostarcza Targeo.pl
band//ec