"Mój brat ma wiedzę, która zaszkodzi Patrykowi Jakiemu"

[object Object]
Komisja nie wzywa Jakuba R.TVN24
wideo 2/2

Według prokuratury nie ma przeszkód, by komisja weryfikacyjna przesłuchała Jakuba R. - jedną z najbardziej znanych postaci w aferze reprywatyzacyjnej. Szef komisji Patryk Jaki twierdzi, że wezwie R. "jak będzie taka możliwość". Materiał Leszka Dawidowicza z magazynu "Czarno na białym" TVN24.

To historia, w której wciąż pojawia się wiele pytań. Pytań, na które w dwa lata po wybuchu afery reprywatyzacyjnej, wciąż nie poznaliśmy odpowiedzi.

Jakie znaczenie dla sprawy mają bardzo bliskie relacje przebywającego w areszcie Jakuba R. i dzisiejszych szefów służb specjalnych?

Czy Ernest Bejda, dzisiejszy szef CBA, prosił Jakuba R., byłego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym ratuszu o pomoc przy przekształceniach własności ziemi należącej do PIS-u?

Czy Jakub R. był współpracownikiem służb specjalnych?

A także absolutnie kluczowe pytanie: czy, a jeżeli tak, to czego boi się Patryk Jaki, który wciąż nie wezwał najważniejszego świadka przed swoja komisję?

- Mój brat ma wiedzę, która zaszkodzi Patrykowi Jakiemu w nadchodzących wyborach samorządowych. Dla Pana Jakiego zorganizowanie tego (przesłuchania przed komisją - red.) nie jest żadnym problemem. Prawda jest taka, że pan Jaki nie chce tego zrobić. Nie chce, bo to co mój brat powie, będzie dla niego bardzo niewygodne - twierdzi Marcin Rudnicki, brat Jakuba R.

O znajomości rodziny Jakuba R. i dzisiejszych szefów służb specjalnych dowiedzieliśmy się z listów, jakie R. wysłał z aresztu. Pisał w nich o kilku kluczowych sprawach.

Między innymi o tym, że dzisiejsi szefowie służb mieli domagać się od niego pomocy przy przekształceniach ziemi należącej do PiS-u. Że miano go namawiać na przekazanie informacji, które mogłyby obciążyć Hannę Gronkiewicz-Waltz.

Wreszcie, że przedstawiciele PIS-u, szukając nowych źródeł finansowania, sprawdzali, czy mogliby wejść w reprywatyzacyjny biznes.

To wszystko miało mieć miejsce wtedy, kiedy Jakub R. pracował w warszawskim ratuszu.

Nadzorujący służby specjalne ministrowie nazwali twierdzenia Jakuba R. "kłamstwami".

List Jakuba R.

- Niezapraszanie go przed komisję weryfikacyjną ma związek wyłącznie z faktem przyjaźni Jakuba R. z szefami obecnych służb specjalnych. Koordynatorem, panem [Mariuszem - red.] Kamińskim, panem [Maciejem -red.] Wasikiem, [Ernestem] Bejdą. Relacjami między nimi. I z tymi faktami, które Jakub R. mógłby ujawnić, a których jeszcze nie ujawnił czy prokuraturze, czy opinii publicznej - komentuje Krzysztof Bondaryk były szef ABW.

O oskarżenia byłego wicedyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami kilka miesięcy temu spytaliśmy szefa CBA Ernesta Bejdę.

Odpowiedział pytaniem na pytanie: - Jeżeli formułuje bardzo poważne oskarżenia wobec nas, to dlaczego nie złożył w takim razie stosownych zeznań. Czy zastanawiał się pan nad tym?

Katarzyna Bylicka z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu: - Jakub R. podczas przesłuchania w październiku 2017 roku takie zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył bezpośrednio do protokołu przesłuchania podejrzanego. 2 stycznia 2018 zostało wszczęte śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych.

Ernest Bejda powinien wiedzieć o formalnym zawiadomieniu Jakuba R., bo dotyczyło ono w dużym stopniu jego i kierowanej przez niego instytucji, co poświadcza mail, który dziennikarz "Czarno na białym" otrzymał z prokuratury.

Czytamy w nim, że Jakub R. powiedział podczas przesłuchania między innymi, że agenci CBA przekazywali mu informacje niejawne oraz ściśle tajne, że informowali go o planowanych czynnościach procesowych, a także chcieli udzielić pomocy w uniknięciu odpowiedzialności karnej.

W zamian za co to wszystko? Pismo od prokuratury tego nie wyjaśnia. Śledztwo zostało umorzone z powodu braku stwierdzenia przestępstwa.

Bójka na weselu

- Ernest Bejda konsekwentnie kłamie w tej sprawie i innych. Miałem go zawsze za uczciwego człowieka, aż do momentu, kiedy już całkowicie stracił zaufanie w moich oczach twierdząc, że bójki między Wąsikiem a moim bratem na jego weselu nie było. Ta bójka była. Jeżeli ktokolwiek będzie twierdził inaczej, to jestem w stanie przed sądem dowodzić prawdy - deklaruje brat R.

Chodzi o bójkę na weselu Ernesta Bejdy. Bójkę, która miała mieć miejsce między Jakubem R., a Maciejem Wąsikiem, dzisiejszym koordynatorem służb specjalnych.

- Zatrzymaliśmy osoby, które stanowią rodzinę mojego dobrego znajomego, mojego kolegi z ogólniaka, później ze studiów. Doprowadziliśmy do tego, że siedzą w areszcie i to jest atak, który jest tym wywołany - mówi Maciej Wąsik.

Dziennikarz TVN24 chciał zweryfikować jeszcze jedną informację, która może mieć bardzo duże znaczenie dla tej sprawy.

- Czy pański brat (Jakub R.-red.) był współpracownikiem polskich służb specjalnych? - zapytał.

- O to oczywiście trzeba by zapytać jego. Moim zdaniem był - odpowiedział Marcin Rudnicki.

Informacje z bazy ZUS-u

Były oficer służb specjalnych, który w pewnym momencie inwigilował Jakuba R., twierdzi, że informacje o nietypowej przeszłości podejrzanego pochodzą z bazy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

- Na pewno w informacjach z ZUS-u była informacja o tym, że składki na niego odprowadzała jednostka wojskowa. Nie powiem jaki numer, ale to była jednostka z Oczki - powiedział.

Przy ulicy Oczki w Warszawie mieści się Służba Kontrwywiadu Wojskowego. - Dlaczego uważamy, że R. był powiązany ze służbami? Po pierwsze ta jednostka wojskowa. Po drugie, zobaczcie, jak on szybko awansował, więc musiał być pod kogoś podczepiony - argumentuje.

Jakub R. trafił do ratusza wtedy, kiedy miastem rządziło Prawo i Sprawiedliwość. To był 2006 rok.

- To jest właśnie jedna z tych kwestii, która wymaga wyjaśnienia i to bardzo pilnego wyjaśnienia. Czy Jakub R. współpracował czy ewentualnie był funkcjonariuszem, którejś ze służb - twierdzi Grzegorz Reszka, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Dziennikarz TVN24 zapytał wprost, czy w toku śledztwa prokuratura zajmowała się ewentualną agenturalna przeszłością Jakuba R. Pytanie skierował do wrocławskiej prokuratury regionalnej. Otrzymał odpowiedź, że informacja ta jest "niejawna", wobec czego nie może zostać przekazana.

Pozostaje pytanie: czego dotyczyły ewentualne kontakty Ernesta Bejdy i Jakuba R., wtedy, kiedy dzisiejszy szef CBA był jeszcze prawnikiem powiązanej z PIS spółki Srebrna, a Jakub R. - wicedyrektorem odpowiedzialnym za reprywatyzację? Zdaniem byłego funkcjonariusza służb, prokuratura powinna mieć stenogramy z podsłuchów telefonicznych.

- Bejda miał jakiś problem z jakąś działką i uzyskiwał informacje od Jakuba R., jaki jest status działki. Stenogramy na pewno były, na pewno to zostało wysłane do prokuratury. Z tych stenogramów wynikało, że panowie się doskonale znali. Co z tym się stało, nie mam pojęcia - mówi.

"30 milionów łapówek"

- Jeśli chodzi o sprawy przeszłości, moich rozmów i kontaktów z nim, to wolałbym o tym nie mówić. Tym bardziej, że w Srebrnej pełniłem funkcję radcy prawnego. Nie mam z tym żadnych problemów, jeśli chodzi o spółkę Srebrna – komentuje Bejda.

- Można sądzić, że gdyby Jakub R. wydał decyzje związane z budową wieżowca przy Srebrnej albo doprowadził do powstania takiej decyzji, czyli popularnie mówiąc potrafił to załatwić, albo gdyby Jakub R. przyniósł kwity na Hannę Gronkiewicz-Waltz, to należy sądzić, że jego rola w całej sprawie byłaby pomniejszona, a on sam byłby człowiekiem wolnym - uważa Krzysztof Bondaryk, były szef ABW.

Na te i inne pytania odpowiedzi mógłby udzielić tylko Jakub R., człowiek, który przez sama komisją weryfikacyjną jest uważany za współtwórcę afery reprywatyzacyjnej.

- Wydaje się wręcz niedorzeczne, że człowiek, który ma tak dużą wiedzę w tej sprawie, nie został jeszcze przesłuchany. A podejmuje się decyzje bez wysłuchania tego, co on wie. To jest zupełnie absurdalna sytuacja - mówi Marcin Rudnicki.

Jakub R. ma zarzuty przyjęcia ponad 30 milionów złotych łapówek w związku z decyzjami reprywatyzacyjnymi. Z informacji TVN24 wynika, że aktu oskarżenia w jego sprawie możemy się spodziewać jeszcze przed wyborami samorządowymi.

Po publikacji materiału "Czarno na białym" prokuratura przysłała oświadczenie, w którym stwierdziła, że "na obecnym etapie postępowania przygotowawczego prowadzonego m. in. przeciwko Jakubowi R. do czasu skierowania aktu oskarżenia oraz zakończenia innych postępowań, Prokuratura nie może ujawnić Komisji Weryfikacyjnej dokumentów dotyczących podejrzanego". "Obecnie trwa postępowanie przygotowawcze, w którym jest prowadzona weryfikacja roli Jakuba R. we wszystkich wątkach reprywatyzacyjnych. Aktualnie przesłuchanie Jakuba R. w sposób jawny przed Komisją Weryfikacyjną mogłoby zagrozić dobru tego śledztwa, jak również innym postępowaniom dotyczącym reprywatyzacji oraz pozyskanych w nich dowodów" - poinformowała prokuratura.

Leszek Dawidowicz, TVN24

kz/pm,ec

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl