Funkcjonariusze radomskiej drogówki eskortowali samochód, którym mężczyzna wiózł do szpitala swojego czteroletniego syna. Chłopiec miał silnie krwawiącą ranę brody.
Do zdarzenia doszło we wtorek – w miejscowości Milejowice do policjantów radomskiej drogówki podjechał kierujący audi mężczyzna i poprosił o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala. "W pojeździe znajdował się jego 4-letni synek, który miał mocno krwawiąca ranę brody. Policjanci poinformowali o tym fakcie dyżurnego radomskiej komendy, który natychmiast wydał zgodę na przepilotowanie pojazdu wraz z rannym dzieckiem do szpitala z użyciem sygnałów uprzywilejowania" - wyjaśniła Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Jak opisała policjantka, "chłopiec mocno krwawił i płakał", a do szpitala było kilkanaście kilometrów. - "Dzięki szybkiej reakcji policjantów w ciągu kilku minut chłopczyk znalazł się pod specjalistyczną opieką lekarzy" - podsumowała Dorota Wiatr-Kurzawa.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Radom