Ratusz, wspierany przez byłego sportowca Tomasz Majewskiego, apeluje do prezesa RKS Skra o wydanie obiektu. Miasto twierdzi, że opór Krzysztofa Kaliszewskiego opóźnia modernizację otoczenia stadionu.
Miasto latami toczyło sądowe boje o odzyskanie terenu przy Polu Mokotowskim z klubem. Zarzucało jego władzom doprowadzenie obiektu do ruiny.
Kaznowska apeluje
- Mimo wielu spotkań i pism, mimo publicznych zapewnień prezesa RKS Skra Krzysztofa Kaliszewskiego, obiekt wciąż nie został wydany miastu. Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia prac, aby na te tereny jak najszybciej wrócił sport - mówi cytowana w komunikacie prasowym Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy odpowiedzialna m.in. za sport.
- Mamy projekt, zabezpieczyliśmy 25 milionów złotych na realizację pierwszego etapu modernizacji oraz dodatkowe środki na uporządkowanie terenu - prace remontowe, zabezpieczenia. RKS Skra, pomimo wiedzy, że samowolnie blokuje rewitalizację, w dalszym ciągu nie przekazuje nieruchomości miastu - stwierdziła Kaznowska.
I ponownie zaapelowała do Kaliszewskiego, aby oddał obiekt.
- Każdy kolejny dzień zwłoki jest zagrożeniem dla wypracowanego w zeszłym roku harmonogramu prac. Bez przejęcia nieruchomości, nie możemy nawet przystąpić do negocjacji warunków umowy z projektantami, ani ruszyć z pracami przygotowawczymi. Prezesie Kaliszewski, czekamy na ostatni krok i zrobienie czegoś dobrego dla tego historycznego, ważnego dla warszawianek i warszawiaków miejsca - dodała.
Majewski pisze
List otwarty do Krzysztofa Kaliszewskiego skierował także były kulomiot, a dziś wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i prezes Warszawsko-Mazowieckiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki Tomasz Majewski.
"Mimo wyroków sądowych, wielu spotkań, pism i Twoich publicznych zapewnień, obiekt wciąż nie wrócił do miasta. Osiągane przez Ciebie i Twoich zawodników, w tym najwybitniejszej z nich - Anity Włodarczyk, wyniki są niepodważalne i na stałe wpisały się w historię polskiej lekkiej atletyki. Chcemy, abyś wyłącznie w ten sposób był kojarzony z królową sportów i aby kolejne zapisywane przez Ciebie karty naszej historii, nie zostały przysłonięte obrazem upadającej i zdewastowanej Skry" - m.in. napisał dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą.
Majewski zarzuca, że dziś Skra jest obiektem sportowym tylko z nazwy. "Lata zaniedbań doprowadziły to pełne historii miejsce do ruiny, wymagającej natychmiastowej, gruntowej modernizacji. Zamiast miejsca otwartego i przyjaznego sportowcom i mieszkańcom, zarządzana przez klub Skra stała się domem dla szeregu podmiotów, które ze sportem nie mają nic wspólnego, jak m.in. komis samochodowy, wypożyczalnie samochodów, pub, wulkanizacja czy parkingi komercyjne. Dotychczasowy sposób zarządzania doprowadził przede wszystkim do dewastacji obiektu" - krytykował. Ale zapewnił, że nie jest jeszcze zbyt późno, by zrobić coś dobrego dla polskiej lekkiej atletyki i tego miejsca. "Już czas, abyś oddał Skrę dobrowolnie" - podsumował wiceprezes PZLA.
Prezes w Katarze
Kaliszewski - prezes i trener mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem Anity Włodarczyk - powiedział, że nie może odnieść się do zarzutów, bo dowiedział się o nich z mediów, a obecnie przebywa ze swoją zawodniczką na zgrupowaniu w Katarze. - Wracam do kraju 27 kwietnia. Przygotuję się do odpowiedzi, która będzie bardzo rzetelna - przekazał PAP Kaliszewski.
Według informacji miasta, w styczniu 2014 roku Sąd Apelacyjny wydał korzystny dla Warszawy wyrok w sporze z klubem RKS Skra i Global Investment Fund, dotyczącym nieprzedłużania użytkowania wieczystego. W listopadzie 2015 Sad Najwyższy oddalił złożone przez oba podmioty skargi kasacyjne uzasadniając to bezzasadnością podstaw kasacyjnych złożonych przez autorów skargi.
W uzasadnieniu napisano m.in., że "ruina obiektów sportowych i rekreacyjnych jest wynikiem dotychczasowego sposobu wykonywania prawa użytkowania wieczystego: braku koniecznych napraw i remontów". Zdaniem sądu przedłużenie użytkowania wieczystego na dotychczasowych warunkach oznaczałoby kontynuację stanu, w którym wykonywanie tego prawa nie służyłoby społecznie istotnym celom, związanym z rekreacyjno-sportowym wykorzystywaniem nieruchomości i w tym samym pozostawało w sprzeczności z ważnym interesem społecznym.
Budynek w ruinie
Na początku października ubiegłego roku 2018 władze miasta - powołując się na brak chęci współpracy ze strony klubu - złożyły pozew do Sądu Okręgowego o wydanie nieruchomości o łącznej powierzchni ponad 20 hektarów. Równocześnie rostrzygnięty został rozpisany przez miasto konkurs architektoniczno-urbanistyczny na modernizacją terenu.
Jury konkursu, w którym zasiadali m.in. członkowie Stowarzyszenia Architektów Polskich oraz władz Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, wybrało propozycję najlepszej pod względem architektonicznym, urbanistyczny, funkcjonalnym i użytkowym koncepcji zagospodarowania całego kompleksu Sportowego Klubu Skra składającego się ze stadionu głównego, zespołu treningowego oraz strefy sportowo-rekreacyjnej.
Warszawa chce zrealizować odbudowę Skry w dwóch etapach. W pierwszym powstanie zespół treningowy, obejmujący stadion lekkoatletyczny rozgrzewkowy, rzutnie i budynek zaplecza, a także strefę sportowo-rekreacyjną.
W dalszych planach jest budowa stadionu głównego, na którym będą mogły być rozgrywane imprezy rangi międzynarodowej. Na projekt stadionu prawdopodobnie zostanie rozpisany odrębny konkurs.
PAP/kz/b
Źródło zdjęcia głównego: UM