Pomysł na stworzenie stu miejsc postojowych wyszedł od radnych zasiadających w komisji do spraw przeglądu zasadności stawiania słupków (taka "speckomisja" powstała w maju 2016 roku - pisaliśmy o tym na tvnwarszawa.pl).
Inicjatywa pojawiła się w lutym tego roku, a nowe miejsca wskazywać mieli sami mieszkańcy. Ich propozycje miały być poddawane późniejszej weryfikacji przez dzielnicowy wydział infrastruktury. - Jeśli nie będzie przeciwwskazań do utworzenia nowego miejsca parkingowego, będziemy szli na rękę - mówiła nam wówczas Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu na Ochocie.
Brak miejsca na nowe parkingi
O postęp prac postanowił zapytać urzędników Łukasz Gawryś, dzielnicowy radny ze stowarzyszenia Ochocianie. W odpowiedzi na jego interpelację burmistrz dzielnicy Katarzyna Łęgiewicz poinformowała, że do tej pory nie wyznaczono żadnego dodatkowego miejsca w pasach dróg.
Dodała też, że przed 11 listopada urząd nie planuje wyznaczenia dodatkowych parkingów "ze względu na brak miejsca na ich lokalizację".
Jeśli chodzi o pomysły zgłaszane przez mieszkańców, burmistrz podała, że zgłoszono 17 możliwych lokalizacji, ale żadna z nich nie była zgodna z przepisami.
Członkowie stowarzyszenia Ochocianie, po odpowiedzi burmistrz Łęgiewicz, podają, że od początku nie trzymali za ten pomysł kciuków. "Twierdziliśmy, że jest to lekceważące podejście do historii naszego narodu i państwa. Historię czci się w sposób godny, wykraczający poza nasze doczesne potrzeby, a nie wylewając beton pod miejsca parkingowe, drogi czy chodniki" - skomentowali w mediach społecznościowych.
"Temat trudny, kontrowersyjny"
- Jeśli chodzi o tę akcję, to nie było tak dużego odzewu od mieszkańców, abyśmy mogli doliczyć się aż stu miejsc - tłumaczy z kolei Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka urzędu. - Z drugiej strony, niewiele już zostało takich obszarów wzdłuż naszych ulic, które można by przewidywać pod parkingi, aby były to miejsca legalne, by nie naruszać zieleni - dodaje.
Beuth-Lutyk przekonuje też, że temat parkowania na Ochocie "budzi różne opinie, wręcz kontrowersje". - Niektórzy chcą parkingów. Inni ich sobie nie życzą, bo obawiają się, że przybędzie jeszcze więcej pojazdów. To jest sprawa, którą na pewno trzeba rozwiązać, ale w sposób mniej akcyjny i incydentalny, ale kompleksowy - podsumowuje.
Parking przy Spiskiej
Temat parkowania na Ochocie wraca często przy okazji różnych wydarzeń i inicjatyw. Kilka miesięcy temu władze miasta wyszły z propozycją budowy podziemnego parkingu w tej dzielnicy, pod boiskiem szkolnym przy ulicy Spiskiej. Miał być dwupoziomowy i pomieścić 400 aut. Urząd ogłosił przetarg na koncepcję pod koniec ubiegłego roku.Pomysł budził kontrowersje między innymi ze względu na konieczność zniszczenia remontowanego kilka lat wcześniej boiska. Rada dzielnicy w czerwcu przegłosowała stanowisko, by ratusz wycofał się z tego przedsięwzięcia. Skrytykowali go także sami mieszkańcy w konsultacjach społecznych.
Ostatecznie więc parking przy Spiskiej z dużym prawdopodobieństwem nie powstanie. "W związku z wyrażonym zdecydowanym, niemalże całkowitym sprzeciwem lokalnej społeczności wobec zamiaru budowy parkingu podziemnego przy ul. Spiskiej oraz wycofaniem poparcia Urzędu Dzielnicy Ochota - Zarząd Transportu Miejskiego rekomenduje odstąpienie od dalszego procedowania budowy parkingu w tym miejscu" - poinformował ZTM.
Parking na Banacha
Wobec spodziewanej porażki budowy parkingu pod boiskiem radni Ochoty zaproponowali nową lokalizację - pod pętlą tramwajową na Banacha. Przekonywali, że brak miejsc w tym rejonie właśnie jest wyjątkowo odczuwalny między innymi ze względu na działające tu szpitale i uczelnie. Wiceprezydent Renata Kaznowska zadeklarowała (w odpowiedzi na jedną z interpelacji), że pomysł zostanie przeanalizowany.
Jednak nieoficjalnie urzędnicy ratusza zwracali uwagę, że pomysł jest nie do zrealizowania, bo wymuszałby wielomiesięczne (o ile nie wieloletnie) zamknięcie ważnej pętli tramwajowej.
kw/b