Jak podaje Robert Szumiata ze śródmiejskiej policji, wyrok zapadł w ostatni piątek w sądzie rejonowym. Dotyczy lokalu w okolicy ronda ONZ. A cała sprawa miała początek prawie trzy lata temu – w lipcu 2015 roku.
"Od tego czasu do października 2017 roku policjanci ze śródmiejskiego wydziału prewencji skierowali do sądu aż 17 wniosków o ukaranie na menadżerów jednego z klubów muzycznych w centrum miasta odpowiedzialnych za nagłośnienie w lokalu" - podaje Szumiata.
"Menadżerka winna"
Dodaje, że wszystkie wnioski dotyczyły zakłócania spokoju i spoczynku nocnego poprzez odtwarzanie głośnej muzyki. Funkcjonariusze podają, że przeszkadzało to wielu osobom mieszkającym w sąsiedztwie klubu.
Policja podkreśla, że kary grzywny nie przynosiły oczekiwanego rezultatu, dlatego też funkcjonariusze złożyli do sądu wniosek o areszt dla menadżerki klubu.
"Podczas rozprawy sąd uznał menadżerkę klubu za winną popełnienia zarzucanego jej czynu stanowiącego wykroczenie z artykułu 51. paragraf 1 kodeksu wykroczeń i wymierzył obwinionej karę jednego miesiąca ograniczenia wolności polegającego na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin"– wyjaśnia Szumiata.
Jak zaznacza, wyrok nie jest prawomocny.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ W SPRAWIE SĘDZIEGO, KTÓRY WZIĄŁ 50 ZŁOTYCH:
ran/mś
Wyrok w sprawie 50 zł
Wyrok w sprawie 50 zł
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24