Mazowsze protestuje na własnym jubileuszu

Członkowie zespołu rozdawali ulotki
Źródło: Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl
Jubileusz 65-lecia zespołu Mazowsze zamienił się w protest. Artyści, przed występem, rozdawali ulotki, w których alarmują: "Zespół zmierza ku upadkowi". O taki stan rzeczy oskarżają tymczasowego dyrektora Włodzimierza Izbana.

W poniedziałek w Operze Narodowej odbył się uroczysty koncert z okazji 65-lecia zespołu. Kilku tancerzy i solistów zespołu rozdawało widzom ulotki informujące o złej sytuacji w zespole.

"Rażąco łamie prawo"

Piszą w nich, że Mazowsze coraz mniej koncertuje. Tymczasowemu dyrektorowi Włodzimierzowi Izbanowi zarzucają nadmierną komercjalizację zespołu. Ponadto, według członków zespołu, Izban skupia się na prowadzeniu Mazowieckiego Teatru Muzycznego, który współtworzył. Pacownicy wytykają również szereg wątpliwości związanych z konkursem na stanowisko dyrektora. W ulotce znalazło się stwierdzenie, że Izban "rażąco łamie prawo" za zgodą marszałka Adama Struzika.

Kliknij na obrazek, aby go powiększyć:

Ulotka rozdawana przez członków zespołu
Ulotka rozdawana przez członków zespołu
Źródło: mat. prasowe
Ulotka rozdawana przez członków zespołu
Ulotka rozdawana przez członków zespołu
Źródło: mat. prasowe

Za zwolnienia do sądu

Tymczasem, jak dowiedział się portal tvnwarszawa.pl, do sądu w Pruszkowie trafił wniosek o ukaranie Włodzimierza Izbana. To pokłosie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, podjętej po zwolnieniu przez Izbana dwóch pracowników zespołu.

- Doszło do rażącego naruszenia prawa pracy przez pracodawcę – czytamy w dokumencie pokontrolnym, sporządzonym przez warszawski oddział Państwowej Inspekcji Pracy.

Inspektor wytyka, że dwóch zwolnionych pracowników zespołu, jednocześnie działaczy Solidarności, podlegało szczególnej ochronie, którą zakłada ustawa o związkach zawodowych. Działaczy zwolniono bez zgody mazowieckiego oddziału Solidarności, co - w opinii inspektora - jest lekceważeniem przepisów.

"Pozostawiamy to w gestii kierownictwa"

Urząd marszałkowski nie chce komentować sytuacji w zespole.

- Jeśli chodzi o organizację pracy, repertuar, harmonogram występów urząd marszałkowski nie prowadzi bieżącego monitoringu i nie jest do tego zobowiązany. Pozostawiamy to w gestii kierownictwa danej instytucji, które ponosi za nią odpowiedzialność - wyjaśniła Joanna Czechowicz-Bieniek z biura prasowego urzędu.

Do zarzutów nie odniósł się też Włodzimierz Izban. W jego sekretaracie usłyszeliśmy, że we wtorek jest niedostępny i poproszono nas o wysłanie pytań mailem. Wysłaliśmy je i czekamy na odpowiedź.

Zwolnieni po 20 latach

Zwolnieni pracownicy, których sprawą zajmowała się inspekcja, to Iwona Wieczorek i Konrad Golianek - doświadczeni artyści i wieloletni pracownicy Mazowsza. Każde z nich przepracowało w zespole ponad 20 lat: ona jako muzyk, on jako tancerz.

Jak usłyszeliśmy w zespole, jako powód zwolenienia podano niepodpisanie listy obecności przed zajęciami.

Oboje byli członkami komisji konkursowej, mającej wybrać nowego dyrektora.

Konkurs na nowego dyrektora unieważniony

W tej sytuacji należało wytypować dwie kolejne osoby do składu komisji. Zespół, w geście protestu przeciwko zwolnieniu Golianka i Wieczorek, nie wskazał ich następców.

W listopadzie ubiegłego roku marszałek Struzik unieważnił konkurs.

Jak informowaliśmy w poniedziałek, zamieszaniem wokół wyboru zajęło się Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Wyjaśnień domagają się również Senat i radni sejmiku wojewódzkiego.

Zespół ma problemy

Dramatyczna sytuacja w zespole trwa od prawie dwóch lat. Zespół jest kiepskiej sytuacji finansowej, a Izbanowi zarzuca nadmierną komercjalizację Mazowsza, np. udział w prywatnych imprezach. W listopadzie ubiegłego roku portal tvnwarszawa.pl ujawnił nagrania z występu na imprezie z okazji wybudowania domu jednego z polskich milionerów.

Wielu tancerzy i solistów zespołu mieszka w bursie pracowniczej, gdzie warunki pozostawiają wiele do życzenia.

Bartłomiej Frymus, b.frymus@tvn.pl //b/mz

Czytaj także: