Stołeczny ratusz poinformował, że podziałem unijnych środków dla regionów na lata 2021 - 27 mają zarządzać instytucje centralne, a nie - jak dotychczas - marszałek województwa. Miasto obawia się upolitycznienia procesu. - To będzie miało dramatyczny wpływ na realizację projektów ważnych dla społeczności lokalnych - komentuje rzeczniczka urzędu miasta.
To może być kolejny finansowy cios dla Warszawy i okolic, po tym jak rząd nie przyznał regionowi środków z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Władze województwa zapowiedziały złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w tej sprawie. Zdaniem samorządowców wybór beneficjentów programu był upolityczniony.
Już pod koniec listopada podczas konferencji ratusza poświęconej możliwemu wetu Polski dla budżetu UE, Rafał Trzaskowski mówił o planowanym pozbawieniu Warszawy i okolicznych samorządów funduszy z programu regionalnego UE. Oprócz stolicy, środków miałyby zostać pozbawione powiaty: grodziski, legionowski, miński, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski, warszawski zachodni oraz wołomiński. Jak zaznaczył wówczas, Warszawie może grozić odcięcie od Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, który finansuje rozwój tras rowerowych, budowę parkingów P+R, modernizację placówek ochrony zdrowia, renowację zabytków czy rewitalizację. Także z tej puli finansowane są inwestycje poprawiające jakość powietrza. Uniemożliwienie korzystania z Europejskiego Funduszu Społecznego Plus oznaczałoby z kolei utratę środków na poprawę dostępności usług zdrowotnych, wsparcie dla przedszkoli, szkół i uczniów, osób starszych, z niepełnosprawnością czy bezrobotnych.
"Dramatyczny wpływa na lokalne projekty"
Jak poinformował w ubiegłym tygodniu stołeczny ratusz, zmiana dotychczasowej procedury podziału środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego została przekazana do samorządu województwa pismem ministra finansów, funduszy i polityki regionalnej z dnia 17 listopada. - Polega ona na całkowitym odebraniu środków funduszy strukturalnych dla metropolii warszawskiej, zarządzanych przez marszałka województwa i przesunięciu ich do zarządzania na poziom krajowy – przez ministerstwa i instytucje centralne. Powoduje to wycofanie środków z poziomu regionalnego na rządowy poziom decyzyjny, co najprawdopodobniej spowoduje duże opóźnienia w ich wykorzystaniu, nie mówiąc już o bardzo prawdopodobnym upolitycznieniu decyzji o przyznawaniu dotacji unijnych - ocenia Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Zmniejszenie kwoty dostępnej dla metropolii warszawskiej jest konsekwencją zakwalifikowania jej do kategorii regionów lepiej rozwiniętych. Jak prognozuje stołeczny ratusz, Warszawa oraz okoliczne powiaty, mogą stracić 90 procent środków w porównaniu z latami 2014 - 20. - To będzie miało dramatyczny wpływ na realizację projektów relatywnie niewielkich, ale często bardzo ważnych z punktu widzenia społeczności lokalnych - twierdzi Gałecka.
Rząd zapewnia, że nie będą decydować kryteria polityczne
Wiceminister funduszy i rozwoju regionalnego Małgorzata Jarosińska-Jedynak, mówiła na początku grudnia, że Warszawa i okoliczne powiaty mogą liczyć na około 140 milionów euro wsparcia. Zauważyła również, że metropolia warszawska korzysta też z programów krajowych. - Środki dalej będą płynąć do tego regionu i nikt ich nie zabiera - stwierdziła Jarosińska-Jedynak. Zapewniła jednocześnie, że wybór projektów nigdy nie odbywał się i nie będzie się odbywał w oparciu o kryteria polityczne, a w oparciu o kryteria formalne i merytoryczne. - W skład komitetów monitorujących wchodzą przedstawiciele KE, regionów, beneficjentów - podkreśliła.
- To półprawda. Metropolia warszawska korzysta ze wsparcia z programów krajowych, ale na zupełnie inne projekty niż realizowane do tej pory na poziomie regionalnym. Dotychczasowe wykorzystanie środków funduszy strukturalnych z programów krajowych odbywało się równolegle, niezależnie od środków z programu dla województwa mazowieckiego - odpowiada Gałecka.
I dodaje, że samorządowcy oczekują od rządu zapewnienia wsparcia z równoległego źródła finansowania tzw. Funduszu Spójności dla kluczowych projektów z zakresu transportu, takich jak metro, tramwaje, pociągi, autobusy i ochrona środowiska. - Tych projektów nie wlicza się do puli 140 milionów euro - podkreśla Gałecka.
Stanowisko samorządów
Grupa samorządowców z Mazowsza wypracowała wspólne "Stanowisko dotyczące wsparcia regionu NUTS 2 Warszawskiego stołecznego z funduszy unijnych w ramach RPO WM na lata 2021-2027", w którym zawarto kilka postulatów:
1. Zaprogramowanie środków dla regionu warszawskiego stołecznego (RWS), zarówno na poziomie regionalnym, jak i poziomie centralnym, w ramach programów współfinansowanych ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego Plus.
2. Umożliwienie realizacji inwestycji ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (PO IŚ), w tym kluczowych projektów z zakresu transportu, w tym w szczególności mobilności miejskiej oraz poprawy jakości powietrza.
3. Wynegocjowanie na poziomie instytucji UE dodatkowego, dedykowanego indywidualnie wsparcia dla metropolii warszawskiej.
4. Odpowiednie wykorzystanie tzw. mechanizmu elastyczności, tj. przesunięcie środków w wysokości 2,5 mld zł do RWS oraz wprowadzenie szerokiego zastosowania dodatkowego współfinansowania z budżetu państwa w modelach finansowania projektów jednostek samorządu terytorialnego, kompensującego spadek intensywności wsparcia UE.
Stanowisko poparło 51 jednostek samorządu terytorialnego.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN