Władze Mazowsza zapowiedziały złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdaniem samorządowców wybór beneficjentów Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych był upolityczniony.
Jak przekazano, marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik podpisał skargę w tej sprawie w czwartek po południu. "Podział dotacji rządowych w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych budzi sprzeciw samorządów w całym kraju. Nie inaczej jest na Mazowszu. Z analizy przyznanych dotacji wynika, że wsparcie trafiło do miejscowości, których wójtowie lub burmistrzowie sympatyzują ze stroną rządzącą. Szczególnie widoczne jest to w przypadku starostw powiatowych, gdzie ponad 90 proc. przyznanych dotacji trafiło do samorządowców związanych z PiS" - czytamy w informacji urzędu.
Jak wskazano, w sumie z całej puli przyznanych pieniędzy w wysokości 493,3 mln zł ok. 70 proc. zostało przekazane samorządom związanym z partią rządzącą.
Władze Mazowsza twierdzą, że wybór beneficjentów funduszu jest upolityczniony, procedura narusza prawo i ustawę o finansach publicznych, a środki wydatkowane są wbrew celowi, na jaki zostały przeznaczone, czyli przeciwdziałaniu skutkom COVID-19.
Kilka dużych dotacji dla jednego samorządu
Jak poinformowano, samorząd mazowiecki do II tury naboru złożył wnioski dotyczące zadań o łącznej wartości 371 mln zł. Dotyczyły one budowy nowego budynku dla Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu, modernizacji budynku głównego Szpitala w Rudce, budowy nowej siedziby dla Zespołu Szkół Drzewnych i Leśnych im. Jana Kochanowskiego w Garbatce-Letnisko, a także budowy i wyposażenia Ośrodka Radioterapii na terenie Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku oraz budowy Centrum Przetwarzania Danych w Dziekanowie Leśnym.
- Zgłosiliśmy pięć projektów. Wszystkie o znaczeniu ogólnowojewódzkim, bardzo potrzebne społecznie, złożone prawidłowo i w terminie, a żaden z nich nie znalazł się na liście dofinansowanych zadań - podkreślił Struzik. - Samorząd województwa nie otrzymał również żadnego pisma, które by mówiło skąd taka, a nie inna decyzja. Dlatego złożyłem również wniosek do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie weryfikacji kryteriów przyznawania pomocy publicznej - dodał samorządowiec.
Urząd wskazał, że wątpliwości wśród włodarzy miast, gmin i powiatów budzi przyznanie kilku dużych dotacji jednemu samorządowi i całkowite pominięcie nawet kilkunastu projektów zgłoszonych przez inny samorząd. - Tak było np. w przypadku Warszawy, Płocka, Siedlec czy Ciechanowa - doprecyzowano.
Dodatkowo na liście przyznanych przez stronę rządową dotacji znalazło się zaledwie 15 mazowieckich samorządów spośród ponad stu, które przyjęły stanowiska w sprawie zachowania integralności Mazowsza.
Sześć miliardów
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych jest elementem Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 i został stworzony, aby wspierać samorządy lokalne w realizacji zadań związanych z przeciwdziałaniem skutkom społeczno-gospodarczym COVID-19.
Do samorządów w całej Polsce w drugiej turze funduszu trafi łącznie sześć miliardów złotych. Warszawa i inne podwarszawskie gminy nie otrzymały z tego naboru ani złotówki. Zdaniem samorządowców oraz posłów opozycji środki były rozdzielane według partyjnego klucza. Jak mówili przedstawiciele władz Warszawy i pobliskich gmin, nie otrzymali żadnego wyjaśnienia od rządu, dlaczego nie otrzymają wsparcia na zgłoszone projekty.
Jak przekazała Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody mazowieckiego, Warszawa mogła liczyć na środki w pierwszym naborze. Dostała wtedy 93 miliony złotych. Dodała również, że w tym naborze większość pieniędzy otrzymały mniejsze gminy.
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock