Czoło pochodu, utworzone przez prezydenta Bronisława Komorowskiego z małżonką, jego ochroniarzy i sporą grupę innych polityków minęło właśnie plac Trzech Krzyży. W al. Ujazdowskich musiało się rozstąpić, gdyż na jezdni w przeciwnym kierunku, jak gdyby nigdy nic pracowała ekipa sprzątająca.
Sześciu mężczyzn w odblaskowych strojach, wyposażonych w szczotki i worki, sprzątało… końskie odchody. Były to prawdopodobnie ślady wojskowej defilady, która przeszła tędy chwilę wcześniej.
Uczestnicy marszu zachowali spokój, ominęli nietypową przeszkodę i w niezmąconych nastrojach pomaszerowali dalej. Fotograf Polskiej Agencji Prasowej uchwycił natomiast prezydent stolicy Hannę Gronkiewicz-Waltz, która bardzo uważnie przyglądała się pracy ekipy...
r
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Turczyk, PAP