Ekstraklasa S.A. złożyła do wojewody mazowieckiego wniosek o zamknięcie trybuny gości na niedzielny mecz Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Powodem jest możliwe zakłócenie porządku publicznego przez kibiców. Do burd na stadionie przy Łazienkowskiej doszło podczas ubiegłorocznego spotkania obu drużyn.
Pismo zawiera wniosek o skorzystanie przez wojewodę Jacka Kozłowskiego z uprawnień wynikających z art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (tj. wyłączenie udziału publiczności). W uzasadnieniu napisano, że jest: "możliwe wystąpienie celowego i zorganizowanego zakłócenia porządku publicznego przez kibiców".
Prezes poparł
Prezes Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski spotkał się w tej sprawie we wtorek rano z wojewodą i poparł wniosek Ekstraklasy S.A. Postępowanie jest w toku. Wojewoda wystąpił już do komendanta stołecznego policji, miasta stołecznego Warszawy oraz klubu o analizę ryzyka podczas niedzielnego meczu.
- Nie wnioskowaliśmy o zamknięcie trybuny. Zostaliśmy jedynie poproszeni o zajęcie stanowiska w tej sprawie i prawdopodobnie jeszcze we wtorek zostanie ono przekazane - poinformowała rzeczniczka prasowa stołecznego klubu Izabela Kuś.
Na razie nie wiadomo, kiedy zostanie podjęta decyzja. Nie wcześniej jednak niż w środę.
Boją się powtórki
Kroki podjęte przez Ekstraklasę i stanowisko klubu są spowodowane obawami, że podczas meczu może dojść do powtórki wydarzeń z poprzedniego sezonu. W marcu spotkanie obu drużyn zostało przerwane po pierwszej połowie, gdy kibice Legii sforsowali bramę sektora gości, wtargnęli do niego i stoczyli wojnę na pięści z przyjezdnymi.
Decyzją Komisji Ligi stołeczny klub został później ukarany walkowerem oraz zamknięciem obiektu na jeden mecz. Z kibolami Legia rozliczyła się sama, wydając kilkadziesiąt zakazów stadionowych.
Czytaj więcej na sport.tvn24.pl.
TG, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Jacek Prondzynski / legia.com