O likwidacji pubu pisaliśmy na tvnwarszawa.pl w ubiegłym tygodniu. Wówczas dzielnica sprawy nie skomentowała. Urzędnicy kazali nam czekać na oficjalne oświadczenie.
W dokumencie przesłanym do redakcji, i podpisanym przez rzecznika Pragi Południe Jerzego Gierszewskiego, bronią się przed zarzutami ze strony właściciela Pod Pstrągiem.
"Twierdzenie, iż urzędnicy miejscy i dzielnicowi angażują się w likwidowanie jakichkolwiek firm, a szczególnie małych i rodzinnych, jest nieprawdą i dużym nadużyciem" - czytamy.
Rzecznik urzędu tłumaczy, że proponowano właścicielowi przedłużenie umowy, jednak na okres krótszy niż 10 lat. Twierdzi, że powodów było kilka.
"Najistotniejsze to brak podstawy do uznania, że podmiot starający się o 10-letnią dzierżawę spełnia wszystkie warunki określone w uchwale Rady m.st. Warszawy Nr XXVIII/534/2004 w sprawie zasad nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości m.st. Warszawy oraz ich wydzierżawiania lub najmu na okres dłuższy niż trzy lata" - czytamy w oświadczeniu.Na koniec Gierszewski informuje, że w ciągu kilkunastu dni ogłoszony ma zostać konkurs na najemcę nieruchomości na najbliższe 3 lata.
Zapytaliśmy rzecznika, o jakie konkretnie warunki chodziło. Usłyszeliśmy, że sprecyzować oświadczenie może dopiero za kilka dni.
W rozmowie z nami Gierszewski podkreślił, że właściciel pubu Pod Pstrągiem nie był zainteresowany dzierżawą krótszą niż na 10 lat. Taką informację miał przekazywać wielokrotnie, także za pośrednictwem swojego pełnomocnika, podczas spotkań z Zakładem Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze Południe.
"Nie spodziewamy się, aby którykolwiek z urzędników przyznał się do winy"
Zdziwiony oświadczeniem praskiego ratusza jest Arkadiusz Dąbrowski, właściciel pubu Pod Pstrągiem. Twierdzi, że był zainteresowany także krótszą dzierżawą. Zapowiada, że weźmie udział w planowanym konkursie. Powtarza, że to urzędnicy doprowadzili do likwidacji jego rodzinnego biznesu.
"Nie spodziewamy się, aby którykolwiek z urzędników przyznał się do błędu i winy, a koszty pychy i głupoty jak zwykle poniesiemy my. Oświadczenie przedstawiciela Dzielnicy jest tego najlepszym przykładem" - pisze Dąbrowski w mailu do nas.
Na koniec zaprasza wszystkich zainteresowanych na sesję rady dzielnicy 14 kwietnia o godz. 11. Ma być tam poruszona sprawa jego lokalu.
- Swój udział licznie zapowiedzieli mieszkańcy z akcesoriami do pływania i grillowania - informuje radny Pragi Południe Dariusz Lasocki (PiS), który zaangażował się w obronę knajpki.
Sesja odbędzie się w urzędzie przy ul. Grochowskiej 274.
17 lat w Skaryszaku
Pub Pod Pstrągiem działał od 1997 roku przy Jeziorku Kamionkowskim w Parku Skaryszewskim. Zwykle otwierał się 1 kwietnia, jednak w tym roku do otwarcia sezonu nie doszło, bo miasto nie zdecydowało się przedłużyć najemcy dzierżawy.
CO WŁAŚCICIEL MÓWIŁ NAM O ZAMKNIĘCIU LOKALU:
Znika popularny pub
ep/lulu
Źródło zdjęcia głównego: arch. właściciela