Pieniądze z inwestycji kolejowych chcą przesunąć na walkę z COVID-19

struzik 1
Struzik: chcemy przesunąć pieniądze z inwestycji kolejowych na szpitale
Źródło: Facebook/Adam Struzik
Zarząd województwa mazowieckiego zamierza przesunąć pieniądze na walkę z epidemią między innymi z inwestycji kolejowych. Marszałek czeka na opinię kolejarzy w tej sprawie oraz zgodę ministerstwa. Będzie apelował również o zniesienie "janosikowego".

Z informacji przekazanych przez członków zarządu województwa wynika, że to tej pory na walkę z epidemią wydano blisko 250 milionów złotych, z czego około 215 pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego. Pozostałe to środki własne województwa i te przekazane przez władze centralne.

"Przesunąć środki z inwestycji kolejowych"

W trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej marszałek Adam Struzik był pytany, kiedy zostaną uruchomione dodatkowe środki na walkę z epidemią COVID-19, pochodzące z unijnej pomocy w wysokości 100 milionów złotych.

- Zbliżamy się do wyczerpania 150 milionów złotych, na które mieliśmy zgodę Komisji Europejskiej. Na dodatkowe 100 milionów również mamy zgodę komisji, ale nadal czekamy na zgodę Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Te pieniądze chcemy przesunąć z inwestycji kolejowych, które nie są zakontraktowane, bo przedsiębiorstwo PKP PLK nie zdołało złożyć wniosku o płatność w dwóch dużych projektach – powiedział marszałek województwa mazowieckiego.

Jak przekazała Marta Milewska z biura prasowego urzędu marszałkowskiego, chodzi o budowę łącznika kolejowego ze stacji Modlin do portu lotniczego oraz modernizację linii kolejowej numer 35 na odcinku Ostrołęka-Chorzele. - Ponieważ są to dla nas ważne projekty, zarząd województwa mazowieckiego oczekuje od PKP PLK realizacji tych inwestycji. Realizacja ta jednak, musi gwarantować, że żadne środki nie zostaną utracone. A w obecnej sytuacji niestety zachodzi taka obawa - tłumaczy Milewska.

Komisja Europejska wyraziła już zgodę na etapowanie obu projektów. - Tylko takie rozwiązanie w obecnej sytuacji gwarantuje nieutracenie środków z Regionalnego Programu Operacyjnego, a wnioskodawcy daje możliwość chociaż rozpoczęcia prac i swobodnego ich kontynuowania w przyszłości - dodała rzeczniczka urzędu marszałkowskiego.

Struzik przyznał, że zarząd województwa czeka na stanowisko kolejarzy w sprawie podziału inwestycji na etapy. – Moglibyśmy zacząć je w tej perspektywie finansowej na lata 2014-2020, a kontynuować w nowym budżecie unijnym – dodał.

"Konieczne jest utrzymanie pełnego finansowania"

O komentarz do tej propozycji poprosiliśmy PKP PLK. Rzecznik spółki Mirosław Siemieniec, odpowiedział, że w związku z zaawansowanie prac na odcinku Ostrołęka – Chorzele "konieczne jest utrzymanie pełnego finansowania modernizacji".

Dalej przypomniał, że w lipcu 2019 roku podpisano umowę projektuj i buduj z wykonawcą, a urząd marszałkowski jest na bieżąco informowany na postępach inwestycji. "PKP Polskie Linie Kolejowe S.A oczekują, że środki z EFRR na realizację projektu Ostrołęka – Chorzele będą zapewnione zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami" - podkreślił rzecznik.

Siemienic wyjaśniła, że gotowa jest dokumentacja projektowa i trwają roboty budowlane. "Obecnie na linii są prace przy rozbiórce toru. Stary tor zdemontowano już na odcinku prawie 40 kilometrów. Wykonawca zawiózł i zgromadził na placu budowy większość materiałów, w tym podkłady, szyny oraz tłuczeń. Dla projektu pozyskano Decyzję o Środowiskowych Uwarunkowaniach w dniu 27 marca 2020 roku (szacujemy, że decyzja stanie się ostateczna w połowie maja 2020r., wystąpiono o nadanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji). Opracowywane są wnioski o pozostałe decyzje, które będą złożone po uzyskaniu przez decyzję środowiskową statusu ostatecznej - opisał.

"Wystąpimy o zaniechanie janosikowego"

Marszałek o finansach województwa mówił również w kontekście "janosikowego", czyli podatku, który Mazowsze musi płacić na rzecz biedniejszych regionów. O zwolnienie z niego zaapelowali w czwartek stołeczni radni.

- Niestety, dochody wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, również miasta stołecznego Warszawy, jak też województwa mazowieckiego spadają, a to my jesteśmy wielkimi płatnikami "janosikowego". Popieramy wniosek stołecznych radnych. Sami też wystąpimy do ministra finansów o zaniechanie tego podatku, bo teraz po prostu dochody będą niewystarczające. Albo będziemy realizowali nasze inwestycje i nasze działania, albo będziemy płacić "janosikowe" - powiedział Struzik.

Zdaniem Struzika, już pierwszy kwartał pokazał obniżenie przychodu o około 100 milionów złotych. Jak zauważył, ten uszczerbek wynika głównie z podatku dochodowego od osób prawnych.

Trudna sytuacja w warszawskim pogotowiu

Obecna na konferencji Elżbieta Lanc, członkini zarządu województwa odpowiedzialna za służbę zdrowia odniosła się natomiast do aktualnej sytuacji w poszczególnych szpitalach. Jak wskazała, najtrudniejsza nadal jest w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu. Zaznaczyła, że co siedem dni jednak wykonywane są tam testy dla pracowników medycznych, aby zapanować nad problemem.

Przekazała, że dzięki regularnie wykonywanym testom, ustabilizowała się sytuacja w Szpitalu Bródnowskim. - Kolejne oddziały są oczyszczane i w tej chwili w sposób bieżący szpital pracuje - powiedziała.

Przyznała również, że trudna sytuacja utrzymuje się w warszawskim pogotowiu. - Duża część, bo 80 ratowników medycznych, jest na kwarantannie, ale dyrektor zapewnia, że wszystkie stacje są w sposób odpowiedni zabezpieczone, załogi jeżdżą po pacjentów, również tych niechorujących na COVID-19 – powiedziała Lanc.

O złej sytuacji w warszawskim pogotowiu informowaliśmy na tvnwarszawa.pl w ubiegłym tygodniu.

Czytaj także: