Kolejne nagrania z autobusami. "Będziemy karać przewoźników"

Autobus na czerwonym
Źródło: Kontakt 24, Adrian
Przez podwójną ciągłą, na wiadukcie wyprzedza kierowca jednego autobusu. Szofer innego jedzie, mimo że nie pozwala mu na to sygnalizacja. I tak codziennie: nasi czytelnicy coraz częściej nagrywają autobusy, których kierowcy łamią przepisy. Nie znaczy to, że liczba takich zdarzeń rośnie. Ale problem jest na tyle poważny, że Zarząd Transportu Miejskiego zamierza zmienić zasady współpracy z przewoźnikami.

Więcej kamer, więcej smartfonów – to dzięki nim dostajemy coraz więcej takich nagrań. Nie musi to wcale świadczyć o wzroście liczby sytuacji, w których kierowcy łamią przepisy. Ale nawet jeśli liczba ta jest stała, to fakt ten i tak powinien budzić niepokój. Nie ma bowiem dnia, żebyśmy nie dostali filmu, na którym widać, jak kierowcy miejskich autobusów łamią przepisy.

W czwartek na Kontakt24 otrzymaliśmy dwa filmy. Na pierwszym widać jak wóz Miejskich Zakładów Autobusowych nie zatrzymuje się przed sygnalizatorem, na którym wyświetlany jest odpowiednik czerwonego światła. Sytuacja prawdopodobnie miała miejsce w poniedziałek przed 16, w okolicy Dworca Wileńskiego. "Nawiązując do ostatnich wyczynów - tutaj przykład kolejny, czerwone 5 - 6 sekund, kierowca wjeżdża, dodatkowo blokuje przejazd" - zauważył Reporter24, który rano przesłał nagranie.

Do zdarzenia doszło w okolicy Dworca Wileńskiego

Na podwójnej ciągłej i wiadukcie

Kiedy przesyłaliśmy pytanie do przewoźnika i policji, dostaliśmy kolejny film. Tym razem nagranie pochodzi z 29 maja i zostało zrobione na Woli.

"Ostatnio dużo się mówi i pisze o łamaniu przepisów przez kierowców autobusów miejskich. Jak widać na filmiku kierowca autobusu linii 397 o numerze taborowym 4943 jadący od ul. Obozowej w kierunku ul. Obrońców Grodna wyprzedza rowerzystę oraz pojazd nauki jazdy przez podwójną linię ciągłą na wiadukcie nad trasą S8 w ciągu ulicy Księcia Bolesława. Na szczęście jak widać na filmiku nie miałem dużej prędkości a mimo to musiałem prawie się zatrzymać" - relacjonował autor nagrania, który jechał z przeciwka.

Wyprzedzał na linii ciągłej

Sygnały od naszych czytelników są tym bardziej niepokojące, że dopiero co doszło do dwóch poważnych wypadków z udziałem autobusów. Na skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Królewską dzień po dniu autobusy zderzały się z tramwajami. W efekcie ratusz podjął decyzję o wycofaniu ich z tego skrzyżowania.

Na tym jednak nie koniec. Zamiast pytać o komentarz do pojedynczych nagrań chcieliśmy ustalić, czy miasto dostrzega problem i jak zamierza zareagować. W ZTM usłyszeliśmy, że zmienią się zasady współpracy z przewoźnikami. Nowe mają zawierać zapis, że w razie "nakrycia" kierowcy na łamaniu przepisów, przewoźnik poniesie karę.

- Najnowsze umowy z przewoźnikami Arriva i Mobilis oraz długoletnia umowa z MZA mają już zapis pozwalający nałożyć kary finansowe za stwierdzone przez ZTM zawinione zachowanie kierowcy, skutkujące zagrożeniem bezpieczeństwa pasażerów lub innych uczestników ruchu - zapewnił Wiktor Paul z biura prasowego zarządu.

Rozkłady kontra przepisy

W nieoficjalnych rozmowach i komentarzach na naszym forum kierowcy autobusów przekonują jednak, że ich pośpiechowi winne są wyśrubowane rozkłady, które nie zostawiają im marginesu. Oficjalnie, przed kamerą nie chcą o tym rozmawiać, bo boją się o pracę.

Ale rzecznik MZA podkreśla, że to nie ma znaczenia. - Takie zachowania są niedopuszczalne - uciął i zaapelował o przesyłanie nagrań bezpośrednio do MZA lub do organów ścigania.

- Tacy kierowcy są zagrożeniem dla bezpieczeństwa. W każdej z przesyłanych spraw prowadzimy postępowanie wyjaśniające i stosujemy odpowiednie środki dyscyplinujące. Podjęliśmy również decyzję o przesyłaniu organom ścigania otrzymywanych nagrań, na których uwidoczniono zachowania, co do których istnieje podejrzenie naruszenia przepisów ruchu drogowego - powiedział Adam Stawicki.

O komentarz do nagrań i problemu poprosiliśmy również policję. Czekamy na odniesienie się do naszych pytań.

md/r

Czytaj także: