W środę po południu prezydent zjawił się na stacji I linii Politechnika. W towarzystwie Rafała Trzaskowskiego, wiceministra spraw zagranicznych zszedł na peron i pojechał metrem na północ. Na stacji Świętokrzyska zszedł do II linii, gdzie spotkał się z pasażerami. - Proszę o wsparcie – mówił Komorowski rozdając ulotki.
"Wiem, że jest trudno"
Prezydent wyszedł z pociągu na stacji Centrum Nauki Kopernik. Już na powierzchni spotkał się z dziennikarzami. Podczas krótkiej rozmowy odniósł się do wtorkowej rozmowy z młodym człowiekiem na Trakcie Królewskim. Siostrze chłopaka, o której opowiadał, prezydent radził znalezienie nowej pracy i wzięcie kredytu. Wywołało to fale krytyki w internecie.
- Jest trudno. Wiem coś na temat, jak się żyje młodym ludziom w Polsce. Sam mam pięcioro dzieci, wszystkie dorosłe – przekonywał Komorowski. - Żeby zmniejszyć wypływ młodych Polaków z kraju, trzeba innowacji, to oznacza lepsze, atrakcyjniejsze miejsca pracy. Dzisiaj musimy stawiać na tworzenie miejsc pracy odpowiadających ambicjom młodych ludzi – dodał.
Druga tura pod koniec maja
Bronisław Komorowski zmierzy się w drugiej turze wyborów prezydenckich z Andrzejem Dudą. Głosowanie odbędzie się 24 maja.
ran/b