Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie wszczęła w poniedziałek śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci rocznego chłopca, który wypadł z okna bloku w podwarszawskim Brwinowie.
Do tragicznego wypadku doszło w sobotę. Około godziny 17 z drugiego piętra mieszkania w budynku przy ulicy 11 Listopada w Brwinowie wypadło roczne dziecko. Chłopiec upadł na betonową kostkę.
Został przetransportowany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł w szpitalu.
Tragiczny wypadek
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci - informuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl Adam Grzeczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Jednocześnie zastrzega, że śledczy biorą też pod uwagę inne scenariusze.
- W sprawie zlecono już sekcję zwłok dziecka - dodaje prokurator Grzeczyński.
Na miejscu zdarzenia pracowała policja pod nadzorem prokuratury. Funkcjonariusze ustalali, kto był w mieszkaniu, gdy doszło do zdarzenia.
Dzień przed chrztem
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w momencie tragicznego wypadku w mieszkaniu przebywali rodzice dziecka oraz brat matki chłopca.
Kobieta była w pokoju z synem, zasnęła. Wtedy miało dojść do tragicznego zdarzenia. Ojciec i jego szwagier byli wówczas w drugim pokoju.
Rodzina przygotowywała się do chrztu dziecka, który zaplanowano na niedzielę.
Wszyscy domownicy w chwili wypadku byli trzeźwi.
kz/pm
Źródło zdjęcia głównego: TVN24