Minister kultury prof. Piotr Gliński przyjął rezygnację prof. Jerzego Miziołka ze stanowiska dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie - poinformował resort kultury. Jednocześnie minister zdecydował, że nowy dyrektor zostanie wybrany w konkursie.
"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjął rezygnację prof. dr. hab. Jerzego Miziołka ze stanowiska dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie" - głosi komunikat MKiDN.
Będzie konkurs na dyrektora
Jak dodano, "minister podziękował prof. Miziołkowi za zainicjowanie zmian w funkcjonowaniu Muzeum Narodowego w Warszawie i wyraził nadzieję, że jego następca będzie te zmiany kontynuował w zakresie usprawniającym działalność instytucji".
Poinformowano także, że "minister zdecydował, że nowy dyrektor warszawskiego Muzeum Narodowego zostanie wybrany w trybie konkursowym".
Tymczasowo obowiązki dyrektora placówki będzie pełnił dr hab. Łukasz Gaweł. Gaweł to profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, obecnie pełni funkcję zastępcy dyrektora Muzeum Narodowego w Krakowie ds. Strategii, Rozwoju i Komunikacji. Jest specjalistą w zakresie zarządzania dziedzictwem kulturowym oraz publicznymi instytucjami kultury.
Na stanowisku wytrwał rok
Profesor Miziołek jest dyrektorem MNW od 30 listopada 2018 roku.
Pracownicy placówki zorganizowali w lipcu pikietę przed siedzibą MKiDN, domagając się dymisji Miziołka i przywrócenia na stanowisko profesora Antoniego Ziemby, byłego już przewodniczącego Kolegium Kuratorów. Zarzuty wobec dyrektora dotyczyły nie tylko polityki kadrowej, ale też wystawienniczej.
To, co dzieje się w muzeum, krytycznie oceniła Międzynarodowa Rada Muzeów w Polsce. – Doprowadzenie do sytuacji, w której współpraca staje się niemożliwa i dochodzi do tak głębokiego konfliktu, wymaga to absolutnie interwencji organizatora – w tym wypadku ministerstwa kultury – mówił wiceprzewodniczący rady Jerzy Halbersztadt.
Odchodzili pracownicy
Pracownicy MNW od maja są z Miziołkiem w sporze zbiorowym. – Pan dyrektor niszczy stosunki międzyludzkie. Został nam zlikwidowany jedyny komunikator, czyli mail do wszystkich. Teraz zwalniani pracownicy nie mogą wysłać nawet pożegnalnej wiadomości, a po 20-30 latach pracy zwalniani są z dnia na dzień – mówiła Bożena Pysiewicz z działu edukacji.
W lipcu pracownicy szacowali, że od momentu powołania profesora Miziołka z muzeum odeszło ponad 50 pracowników. W przesłanej przez muzeum odpowiedzi dla TVN dyrektor zapewniał jednak, że "nie złamał przepisów kodeksu pracy, nie zwolnił 50 osób, nie zapowiedział zwolnienia wszystkich kuratorów i nie wprowadził terroru". Dodał, że nie stosował i nie stosuje gróźb ani szantażu. "Nie zamierzam im też się poddać" – zaznaczył.
Skandal z usunięciem prac
Pod lipcowym apelem do wicepremiera Piotra Glińskiego podpisało się też w sumie ponad 60 osób ze świata kultury, w tym Olga Tokarczuk, Michał Rusinek, Sylwia Chutnik czy Wojciech Tochman. Oburzyła ich między innymi likwidacja galerii sztuki XX i XXI wieku. Przypomnieli także kontrowersję wokół usunięcia prac Katarzyny Kozyry i Natalii LL, co skończyło się protestem w formie jedzenia bananów przed muzeum.
Bananowy protest przed Muzeum Narodowym
Bananowy protest przed Muzeum Narodowym
Autorka/Autor: ab/b
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24