Poszukiwani mężczyźni od dłuższego czasu ukrywali się za granicą. Jednak kiedy wrócili do Polski, policjanci złożyli im wizytę. Jeden został zatrzymany w ekskluzywnym salonie samochodowym, drugi u znajomej a trzeci w hostelu.
Policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu zatrzymali 43-latka z Sochaczewa poszukiwanego od 6 lat listami gończymi wydanymi przez sądy i prokuratury. Mężczyzna podejrzany jest o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
- W więzieniach miał spędzić 6 lat, jednak uciekł do Wielkiej Brytanii. Od pewnego czasu przebywał jednak na Mazowszu – powiedział Rafał Jeżak z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Z informacji policjantów wynikało, że mężczyzna ma przyjechać na przegląd auta w salonie ekskluzywnych samochodów. Tam na niego czekali.
U znajomej i w hostelu
Od września ubiegłego roku radomski sąd poszukiwał też 33-letniego kozieniczanina podejrzanego o usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna uciekł do Belgii, gdzie zaczął pracować na budowie. Gdy pojawił się w Polsce, przebywał od kilku dni w domu znajomej w powiecie kozienickim. Tam policjanci złożyli mu wizytę.
Z kolei 40-latek ze Zwolenia, którego poszukiwał Sąd Rejonowy w Radomiu za jazdę pod wpływem alkoholu, ukrywał się w Niderlandach. - Jednak gdy tylko wrócił do Polski, od razu pojawił się w kręgu zainteresowań policjantów. Kilka dni temu wpadł w ręce policji w jednym z radomskich hosteli. Funkcjonariusze znaleźli przy nim narkotyki – powiedział Jeżak.
Wpadają w ręce policjantów, gdy wracają do kraju
Policjanci z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu zajmują się poszukiwaniem osób ukrywających się przed organami ścigania lub wymiarem sprawiedliwości, które od lat wydają się być nieuchwytne.
- Bardzo często są oni zatrzymywani, gdy po długim ukrywaniu się za granicą, przyjeżdżają do Polski, by odwiedzić bliskich lub załatwić różne sprawy. Wydaje im się, że policja już o nich zapomniała, ale tak nie jest – dodał Jeżak.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock