- Kiedy zobaczyłem te hałdy śmieci, zamurowało mnie - opowiada w rozmowie z tvnwarszawa.pl przerażony Grzegorz Dąbrowski, mieszkaniec gminy, który działa w Stowarzyszeniu na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Łomianek.
- To nieprawdopodobne, co tam się dzieje. Prawie dwa tysiące metrów kwadratowych obszaru chronionego zamieniło się w jedno wielkie nielegalne składowisko odpadów budowlanych - zaznacza.
Międzywale należy do obszaru chronionego Natura 2000. Jest to miejsce siedlisk lęgowych kilku gatunków ptaków zagrożonych wyginięciem, m.in. sieweczki obrożnej.
Skąd wzięły się tam śmieci?
"Ktoś przewiózł je z miejsca na miejsce"
Kilka miesięcy temu gmina Łomianki na ulicy Brukowej, obok oczyszczalni ścieków, wyznaczyła teren, gdzie legalnie można było zwieźć różnego rodzaju odpady - informuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl lokalny radny, Grzegorz Porowski.
- Tymczasowo, ponieważ po pewnym czasie odpady trzeba było usunąć. Faktycznie, z tego terenu zniknęły - opowiada radny. Jego zdaniem to właśnie te śmieci trafiły nad Wisłę.
Komisja techniczna rady gminy, której Porowski jest przewodniczącym, już zajęłą się sprawą.
- Mieszkańcy pokazali nam kilkaset zdjęć z miejsca, gdzie śmieci są zwożone. Wygląda to okropnie. To są góry śmieci - oburza się Porowski.
Wniosek do burmistrza
Jak dodał, radni skierowali do burmistrza wniosek o podjęcie szybkich działań i wyjaśnienie sprawy. Na razie nie wiedzą, kto przywiózł odpady do rezerwatu.
- Chcemy, aby urząd poinformował o tym odpowiednie służby, w tym prokuraturę - mówi radny.
Skontaktowaliśmy się z urzędem gminy. Chcieliśmy zapytać burmistrza, czy jakieś działania w tej sprawie zostały już podjęte. Czekamy na odpowiedź.
Tymczasem, po naszym artykule, sprawą zainteresował się Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie, który zarządza międzywalem.
- Nasi pracownicy w najbliższych dniach udadzą się na miejsce i osobiście sprawdzą, co się dzieje na tym terenie. Nie mieliśmy do tej pory zgłoszeń, że jest tam jakieś składowisko – mówi Urszula Tomoń, rzeczniczka prasowa RZGW Warszawa.
Bartłomiej Frymus - b.frymus@tvn.pl //mz
Źródło zdjęcia głównego: Grzegorz/warszawa@tvn.pl