Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili grupę "Angelo" zajmującą się oszustwami metodą "na policjanta". Zatrzymali 17 osób grupy, w tym prawdopodobnego lidera grupy. Z ustaleń prokuratury wynika, że oszukując starsze osoby metodą "na policjanta", wyłudzili oni ponad milion złotych.
W ubiegłym tygodniu w ręce policji wpadło 17 osób w Warszawie i jej najbliższej okolicy. Wśród zatrzymanych są osoby, które - zdaniem śledczych - pełniły różne funkcje w hierarchii grupy. Wśród nich jest mężczyzna podejrzewany o kierowanie ekipą.
- W jednym z hoteli pod Warszawą wpadł 26-letni Angelo M. Mężczyzna w chwili zatrzymania przebywał z 17-latką, która wykorzystywała dowód osobisty innej osoby, za co także przedstawiono jej zarzut - informuje komisarz Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Funkcjonariusze zabezpieczyli telefony i laptopy, które mogły służyć do popełnienia oszustw, a także pieniądze i biżuterię, które mogły zostać wyłudzone. Jak zapowiadają policjanci, zostanie to zweryfikowane podczas toczącego się dochodzenia.
Pieniądze trafiały za granicę
Zdaniem śledczych grupa miała rozbudowaną strukturę, w której każdy pełnił określoną rolę, wykonując konkretne zadania.
- Większość podejrzanych odbierała lub usiłowała odebrać pieniądze od pokrzywdzonych na zlecenie osób, które, telefonicznie podając się za funkcjonariuszy CBŚP i prokuratorów, wprowadzały w błąd osoby starsze, iż prowadzone są czynności służbowe przez policję mające na celu ochronę ich pieniędzy przed kradzieżą - informuje Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Kolejnym krokiem miało być przekonywanie pokrzywdzonych do przekazania pieniędzy wyznaczonej do tego osobie. Innym sposobem miało być nakłanianie osób starszych do pozostawienia określonej kwoty w koszach na śmieci. Jak informują policjanci, zdarzały się też przypadki, gdy sprawcy jechali z pokrzywdzonymi do banku, gdzie obiecywali zatrzymanie na gorącym uczynku "nieuczciwych bankowców".
Gdy pieniądze trafiały już w posiadanie podejrzanych, miały być przekazywane dalej. "Wszystko wskazuje na to, że pieniądze pochodzące z przestępstw, po podziale zysków, transferowane były za granicę za pośrednictwem przekazów pieniężnych lub były wywożone przez kuriera" - ustalili policjanci.
13 osób trafiło do aresztu
Po przesłuchaniu wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty. Jak informuje Marcin Saduś, chodzi o zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz oszustw, w tym także oszustw wobec mienia wielkiej wartości. Dodatkowo niektórym z podejrzanych, w tym Angelo M., zarzucane jest to, że uczynili sobie z przestępczego procederu stałe źródło dochodu.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o areszt wobec 13 osób. Sąd przychylił się do tej prośby i zadecydował o trzymiesięcznym zatrzymaniu. Pozostałe osoby, decyzją sądu, będą objęte policyjnym dozorem.
Podejrzanym grozi do 10 lat więzienia. Angelo M. oraz inne osoby podejrzane o czerpanie stałego dochodu z wyłudzeń mogą zostać skazane nawet na 15 lat.
- Status podejrzanych mają w śledztwie 43 osoby. Część z nich przyznała się do popełniania zarzucanych im czynów i złożyła wyjaśniania pozwalające na wytypowanie i zatrzymanie kolejnych sprawców wyłudzeń - dodaje Saduś.
- To dopiero początek zatrzymań. Prowadzący śledztwo zapowiadają rozwój sprawy. Jednocześnie policjanci CBŚP przestrzegają przed tego typu oszustwami, zapewniając, że nigdy nie prowadzą takich "telefonicznych akcji" ani nie proszą osób postronnych o przekazanie pieniędzy - informuje Jurkiewicz.
kk/b