"Gronkiewicz Waltz nie stanie przed niekonstytucyjną komisją"

Neumann o komisji weryfikacyjnej
Źródło: TVN24

- Po to będzie tam nasz poseł, żeby pokazywać intencje członków tej komisji, pokazywać upolitycznienie tego procesu, który ma się tam odbywać - mówił w programie "Jeden na jeden" Sławomir Neumann z Platformy Obywatelskiej. Jednocześnie podtrzymał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawi się przed komisją, bo uważa organ za niekonstytucyjny.

Neumann odniósł się do słów kandydata na prezydenta Warszawy Pawła Rabieja z Nowoczesnej, który zaapelował, aby prezydent stolicy stawiła się na przesłuchanie przed komisją sejmową w sprawie dzikiej reprywatyzacji.

"Pani prezydent tłumaczyła"

- Myślę że wielokrotnie to tłumaczyliśmy. Pani prezydent też to tłumaczyła. Jest profesorem prawa i mówi wyraźnie, że stanie przed każdym organem państwa, który jest konstytucyjny. Nie stanie przed niekonstytucyjną komisją - stwierdził przewodniczący klubu parlamentarnego PO.

Czy nie będzie niekonsekwencją wystawianie kandydata do tej - w opinii Neumana i Gronkiewicz-Waltz - niekonstytucyjnej komisji?

- Właśnie po to jest tam poseł Kropiwnicki, żeby pokazywać, jak od środka wygląda praca tej komisji i pokazywać te upolitycznienie procesu, który tam ma się odbywać. Gdyby nie było tam przedstawicieli Platformy to mielibyśmy obraz przekazywany państwu kompletnie skrzywiony - stwierdził poseł PO.

Neumann podkreślił także, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wraz z zastępcami i innymi urzędnikami w ostatnich miesiącach złożyli mnóstwo zawiadomień do prokuratury w sprawach reprywatyzacyjnych.

"Szerszy blok przed wyborami"

Sławomir Neuman nie wykluczył zacieśniania współpracy z Nowoczesną przed wyborami. - Wybory będą za półtora roku. Platforma przygotuje i kampanię, i ludzi do rady miasta, i dobrego kandydata na prezydenta (Warszawy - red.). Będziemy zajmować się swoją kampanią, licząc też na to, że uda się jeszcze przed wyborami porozumieć i znaleźć szerszy blok - zapowiadał.

Pojawiła się też kwestia audytu, który obiecywał stołeczny ratusz, a z którego ostatecznie zrezygnowano.

- Rada miasta, która miała podjąć uchwałę i powołać tę komisję, okazało się że poza PO, PiS i niezależni radni z lewicy nie chcą wejść do komisji, nie chcą audytu. Uznano, że to CBA i prokuratura ma ten audyt robić - podsumował Neumann.

md/b

Czytaj także: