"Gdzie jestem na tej liście, gdzie?". Radni pokłócili się o burmistrza

Krzysztof Czubaszek obronił stanowisko (zdj.archiwalne)
Krzysztof Czubaszek obronił stanowisko (zdj.archiwalne)
Źródło: UD Śródmieście / tvnwarszawa.pl
- Pogoda jest burzliwa, kto sieje wiatrem, zbiera burzę - mówił w trakcie nadzwyczajnej sesji Śródmieścia radny Maciej Chojnowski (PiS). Chwilę później przedstawił wniosek o odwołanie burmistrza, który - według nich - jest odpowiedzialny za reprywatyzację budynku gimnazjum przy Twardej. Krzysztof Czubaszek obronił się jednym głosem.

W poniedziałek komisja reprywatyzacyjna podjęła swoją pierwszą decyzję - stwierdziła, że obydwie decyzje zwrotowe w sprawie Twardej 8 i 10 zostały wydane "z rażącym naruszeniem prawa" i unieważniła je pod rygorem natychmiastowej wykonalności.

Pod jednym z tych adresów ulokowane było wcześniej śródmiejskie gimnazjum, które w związku z reprywatyzacją zostało przeniesione. Nic więc dziwnego, że śródmiejscy radni jeszcze we wtorek zwołali sesję nadzwyczajną. Dziwiło jednak, że nie chcieli rozmawiać o samym gimnazjum, lecz o odwołaniu burmistrza Śródmieścia Krzysztofa Czubaszka (PO). W czasie, gdy zapadały decyzje Śródmieściem rządził Wojciech Bartelski, dziś prezes Tramwajów Warszawskich.

Burmistrz z miesięcznym stażem

Czubaszek jest w śródmiejskim urzędzie dobrze znany, pracował tu ponad 10 lat i był związany głównie z wydziałem kultury i promocji. Przez trzy lata (od 2012 roku) pełnił funkcję wiceburmistrza. Stracił ją w połowie tej kadencji, gdy władzę w dzielnicy przejęło PiS.

Burmistrzem jest od niespełna półtora miesiąca. Ośmiu radnych stwierdziło jednak, że powinien zostać odwołany, ponieważ to właśnie zarząd, w którym poprzednio zasiadał podpisał uchwałę, o przeniesieniu gimnazjum z Twardej na Mokotów.

- Był członkiem zarządu, któremu przewodniczył Bartelski - tłumaczył inicjator sesji Maciej Chojnowski (PiS).

- Dowiedziałem się, że wpłynął wniosek ośmiu radnych, zapewne rozczarowanych. Zachodzę w głowę, czym radni mogą być rozczarowani po tym miesiącu i kilkunastu dniach - odpowiadał Czubaszek. I dodał, że temat Twardej jest dla dzielnicy ważny i wart sesji nadzwyczajnej. - Ale sesja nie jest w tej sprawie. Jest w sprawie odwołania burmistrza dzielnicy. Dlatego odłóżmy na bok tę kwestię, i skupmy się na tym, jaka moja rola w tej kwestii była - powiedział.

I zaprezentował uchwałę oraz listę obecności, kiedy uchwała została podjęta. Jego podpisu tam nie było.

- Gdzie tu jest mój podpis pod tą uchwałą? Gdzie jestem na tej liście, gdzie? Jeżeli powodem tego wniosku jest mój udział w tej uchwale, to muszę państwa rozczarować, ale mojego podpisu nie ma! - tryumfował Czubaszek.

Po jego słowach na mównicy pojawił się m.in. prezes stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa Jan Śpiewak. I pokazał, że podpis burmistrza jednak się pojawił - na dokumencie potwierdzającym podjęcie uchwały. - Trzeba odróżniać uchwałę od technicznego dokumentu. Proszę nie przypisywać mi udziału w tej decyzji - odbijał piłeczkę burmistrz.

Ale to radnym nie wystarczyło. Twierdzili, że skoro Czubaszek pod uchwałą się podpisał, to o sprawie wiedział i nie zareagował. - Dlaczego państwo nie zatrzymali tego zwrotu? Dlaczego pan nie zawiadomił prokuratury, skoro widział pan, co się dzieje? Miasto działało w interesie aferzysty. Krzysztof Czubaszek nie grał tu pierwszych skrzypiec. Ale zło dzieje się, kiedy dobrzy ludzie milczą, a pan milczał - przekonywał Śpiewak.

"Macie szansę zmazać grzechy"

- Macie dzisiaj szansę zmazać te wasze grzechy, naprawić choć trochę, w małym stopniu to, co zrobiliście - zwracał się do radnych PO Śpiewak. - Myślę, że to głosowanie będzie szalenie istotne dla ludzi, którzy będą głosować w wyborach samorządowych za półtora roku. Jeśli dzisiaj zagłosujecie znowu w interesie aferzystów, zostanie to zapamiętane - dodał.

Zaapelował również o poparcie swojego wniosku do radnych niezrzeszonych: Michała Sasa i Ewy Czerwińskiej, którzy - jak podkreślił - w trakcie kampanii wyborczej otwarcie krytykowali PO za sprawę reprywatyzacji.

- Zdradziliście ruch miejski, z którego startowaliście, a dziś jesteście w koalicji z PO. Mieszkańcy wam nie wybaczą głosowania z PO, mieszkańcy nie wybaczą wam głosowania za brakiem rozliczenia afery reprywatyzacyjnej. Czasy braku odpowiedzialności urzędników publicznych się kończą - oświadczył Śpiewak.

Radny PO Daniel Łaga uznał, że celem zwołania nadzwyczajnej sesji rady było podsumowanie przez PiS dotychczasowej działalności komisji weryfikacyjnej. - Janek, ja gratuluje ci początku kampanii wyborczej. Namówiłeś, żeby PiS cię wsparł. Mam nadzieję, że będziesz ich kandydatem na prezydenta i ten "śpiewopis" przeniesie się również na poziom rady miasta - ironizował, zwracając się do Śpiewaka.

PO za burmistrzem

- Po pierwsze, pan burmistrzem Czubaszek nie był za zlikwidowaniem gimnazjum, nie wypowiedział się w tej sprawie. Jeżeli byłby na zarządzie, to byłby za przeniesieniem, a nie zamknięciem - tłumaczył z kolei radny Rogólski.

Za burmistrzem jak mur stali radni PO. - Moim zdaniem nie ma żadnych podstaw, żeby odwołać burmistrza, apeluję do państwa radnych o rozsądne głosowanie w tej sprawie - mówiła Katarzyna Wiśniewska.

Po burzliwej dyskusji radni przeszli do głosowania. Na sesji stawili się wszyscy. Z 25 uprawnionych, 12 chciało odwołania burmistrza. 13 wolało, by Czubaszek został.

Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję w sprawie Twardej

Źródło: TVN24
Komisja uchyliła decyzję reprywatyzacyjną
Komisja uchyliła decyzję reprywatyzacyjną
Teraz oglądasz
"Prezydent zaniechał innych czynności dowodowych"
"Prezydent zaniechał innych czynności dowodowych"
Teraz oglądasz
"Samo uzasadnienie decyzji nie spełniało wymogów"
"Samo uzasadnienie decyzji nie spełniało wymogów"
Teraz oglądasz
"Istniały osoby, które uczyniły praktykę gospodarczą"
"Istniały osoby, które uczyniły praktykę gospodarczą"
Teraz oglądasz
"Działania miasta nastawione były na reprywartyzację"
"Działania miasta nastawione były na reprywartyzację"
Teraz oglądasz

Komisja weryfikacyjna uchyliła decyzję w sprawie Twardej

kz/PAP/r

Czytaj także: