W szkole przy Leśnej Polanki na Białołęce nie działały grzejniki. Członkowie mieszczącej się tu komisji wyborczej od rana siedzieli w chłodzie. "Temperatura w lokalach to kilka stopni" - zaalarmował na Kontakt 24 internauta.
"Komisje pracują w warunkach ekstremalnych z powodu braku ogrzewania w budynku szkoły na Leśnej Polanki 65/67. Temperatura w lokalach to kilka stopni"– pisze internauta. - "Problem jest od rana. Został zgłoszony, ale przyczyną są zapowietrzone grzejniki. Brak możliwości naprawy w dniu dzisiejszym"– dodaje.
Komisja w kurtkach
- Kaloryfery są ledwo ciepłe – potwierdzał Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl. – W budynku są trzy komisje. Część członków jednej z nich siedzi w kurtkach – dodawał.
Wieczorem władze dzielnicy rozwiązały problem. - Dzisiaj po południu doszło do awarii elementu, który stanowi całość systemu grzewczego. W niektórych salach faktycznie jest chłodno, ale nie dotyczy to całej szkoły. Niestety dziś nie da się naprawić tej usterki, ponieważ jest niedziela - informowała Bernadeta Włoch- Nagórny, rzeczniczka dzielnicy Białołęka. - Wieziemy sprzęt, piecyki elektryczne, żeby ogrzać szkołę – zapewniała.
- Właśnie dowieziono piecyki - poinformował około godziny 19. Zieliński.
Okazało się, że usunięcie awarii grzejników również jest możliwe. - Około 19:30 awaria została usunięta. Wszystkie kaloryfery grzeją, jest co najmniej 20 stopni w każdym pomieszczeniu, w którym jest komisja - poinformowała wieczorem Włoch- Nagórny.
wp