435,5 tysiąca zł kosztował dzień otwarty na II linii metra, który ratusz zorganizował tydzień przed wyborami samorządowymi – ustalił portal tvnwarszawa.pl. Wcześniej jeden z wiceprezydentów informował, że wydatki na ten cel wyniosły 47 tysięcy zł.
Przypomnijmy, dzień otwarty na II linii metra zorganizowano 9 listopada, kiedy pewne było już, że nie uda się jej otworzyć przed wyborami samorządowymi. Nie była to pierwsza tego typu impreza, ale żadna z wcześniejszych nie miała takiego rozmachu. Warszawiacy mogli zajrzeć do każdej z siedmiu nowych stacji.
Ponadto przy Świętokrzyskiej oraz placu Wileńskim zadbano o program artystyczny. Wystąpiły m.in. Zespół Pieśni i Tańca Uniwersytetu Warszawskiego "Warszawianka", Praska Orkiestra Dęta, Kapela z Targówka i Kapela Praska. Między warszawiakami przechadzali się clowni, w powietrze poleciały baloniki i bańki mydlane.
Ile to kosztowało?
Opozycja nie pozostawiła na Hannie Gronkiewicz-Waltz suchej nitki. Nawiązując do filmu "Miś" Stanisława Barei, ochrzciła wydarzenie mianem "dnia pieszego pasażera" i dopytywała o koszty jego organizacji.
- Mam nadzieję, że będzie pan pamiętał, żeby odpowiedzieć na pytanie, które dzisiaj zadałem, w sprawie kosztów imprezy, (…) którą nazwałem "hucpą" i podtrzymuję moje zdanie, że jest to "hucpa", natomiast dla pana może to być impreza, która promuje nieczynne metro. Bardzo proszę żeby - jeśli to możliwe - w trybie szybszym niż zazwyczaj udzielono mi odpowiedzi na to pytanie – mówił do wiceprezydenta stolicy Jacka Wojciechowicza Maciej Wąsik (PiS), ówczesny radny Warszawy, dziś radny sejmiku mazowieckiego.
47 tysięcy na reklamę
Odpowiedział dwa tygodnie później inny wiceprezydent - Włodzimierz Paszyński. W krótkim piśmie poinformował, że "poniesiony koszt imprezy w dniu 9 listopada br. na otwarcie stacji II linii metra to 47 081,23 zł". Dalej sprecyzował, że to wydatki na reklamę wydarzenia w lokalnych tygodnikach oraz tabloidach.
Już po wyborach temat drążył Jarosław Krajewski, nowy szef klubu PiS w Radzie Warszawy, podejrzewając, że Paszyński nie zdradził wszystkiego. Odpowiedzi się nie doczekał.
Prawie 400 tysięcy na imprezę
Portal tvnwarszawa.pl postanowił poszukać jej w miejskiej instytucji kultury - Stołecznej Estradzie, która była współorganizatorem listopadowej imprezy.
- Koszty poniesione przez naszą instytucję wyniosły 388 500 zł – odpowiedział nam Marek Will, zastępca dyrektora i główny księgowy Stołecznej Estrady. Jak wyliczył, najwięcej z tej sumy pochłonęły koszty techniczne (290 tys. zł). Na artystów wydano ponad 85 tys. zł, a na sprawy "bezpieczeństwa, porządku i sanitarne" prawie 13 tys. zł.
Paweł Siedlecki z biura prasowego Metra Warszawskiego, zapewnił nas, że nie dołożyło ono ani złotówki do organizacji dnia otwartego. Zatem suma wydatków ratusza na reklamę oraz Stołecznej Estrady na organizację imprezy wyniosła dokładnie 435 581,23 zł.
PiS: niech zapłaci PO
Opozycja uważa, że to skandal. - W mojej ocenie "dzień pieszego pasażera", organizowany w trakcie kampanii wyborczej, powinien zostać sfinansowany przez komitet wyborczy Platformy Obywatelskiej, a nie przez wszystkich warszawiaków. Nie ma z naszej strony zgody na marnotrawienie środków publicznych i wykorzystywanie urzędu do doraźnych celów politycznych – skomentował Jarosław Krajewski z PiS.
Druga linia metra nie została otwarta do dziś. Trwają odbiory techniczne.
Zwiedzanie stacji Dworzec Wileński
Piotr Bakalarski