Brzydkie, prowincjonalne i wciąż się mnożą. "Potykacze" to jedne z najbardziej uciążliwych nośników reklamowych w Warszawie. Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że próbuje z nimi walczyć. "W ostatnich latach spowodowaliśmy usunięcie około 600 takich reklam" - chwalą się drogowcy.
"Potykacze" zabierają miejsce pieszym, zaśmiecają przestrzeń publiczną, przeszkadzają osobom niepełnosprawnym i rodzicom z wózkami.
"Nie wydajemy pozwoleń"
"Nie wydajemy pozwoleń na ustawienie tego typu reklam. Jednak ze względu na ich dużą liczbę i mobilność usunięcie reklamy przez nasze służby jest ostatecznością. Najmniejsze formaty traktujemy jako mienie porzucone i utylizujemy" - informują drogowcy.
Duże reklamy, na przykład przyczepy trafiają się sporadycznie. Wówczas zostają zabrane do magazynu. Właściciel może je odzyskać po opłaceniu opłat karnych.
16 tysięcy kontroli
Jak informuje ZDM, w ostatnim roku przeprowadził 16 565 kontroli dotyczących różnych obiektów w pasie drogowym. Drogowcy skontrolowali 6097 reklam wszystkich rodzajów, 3688 zostało usuniętych.
"Dzięki naszym działaniom udało się też spowodować usunięcie 36 konstrukcji nośnych po reklamach. W stosunku do podmiotów, zajmujących pas drogowy bez naszej zgody, wszczęto 721 postępowań administracyjnych oraz wystawiono 768 decyzji, nakładających kary administracyjne" - wyliczają drogowcy.
ZDM walczy też z nielegalnymi budami. Z różnym skutkiem, tej na Mokotowie nie powinno być od 10 lat:
Brzydki i nielegalny
ło/b
Źródło zdjęcia głównego: ZDM