Sygnalizacja "oszalała". Na skrzyżowaniu Grójeckiej, Banacha i Bitwy Warszawskiej auta jadące tą pierwszą z centrum w kierunku Okęcia, mają bez przerwy zielone światło. Z kolei, kierowcy na przecinających ją Bitwy Warszawskiej i Banacha - non stop czerwone. Drogowcy potwierdzają: mieliśmy awarię, ale już ją usunęliśmy.
Około południa całą sytuację próbowali opanować pracownicy Zarządu Transportu Miejskiego, ale nie przyczyniło się to do uspokojenia chaosu organizacyjnego.
Lech Marcinczak: - Na skrzyżowaniu dochodziło do niebezpiecznych sytuacji. Na przykład motorniczy tramwajów skręcających z Grójeckiej w Banacha, musieli szczególnie uważać na pieszych, którzy przechodzili przez skrzyżowanie z przekonaniem, że mają zielone światło - relacjonował nasz reporter.
Natomiast kierowcy samochodów zmierzających w kierunku lotniska, z piskiem opon hamowali na zielonym świetle.
Około godziny 11 sytuację na skrzyżowaniu udało się opanować policjantom i jeden z funkcjonariuszy przejął kierowanie ruchem.
Awaria świateł
Zarząd Dróg Miejskich informuje, że przyczyną całego zamieszania była awaria świateł, do której doszło między 10.00 a 14.00.
- Nasz konserwator po zgłoszeniu ze strony pogotowia drogowego niezwłocznie pojechał ją naprawić i około 14.00 awaria została już usunięta - powiedział nam Paweł Olek, rzecznik drogowców. - Mieszkańców zachęcamy do zgłaszania tego typu przypadków za pomocą numeru 19 115. Wówczas awaria będzie rozwiązana najszybciej, jak to możliwe - dodał.
ps//ec