"Czy to w ogóle wróci do porządku?" Targowa otwarta, objazd został

"To bardzo niewygodne". Mieszkanka Pragi komentuje zmiany tramwajowe
Źródło: Bartosz Andrejuk /tvnwarszawa.pl
Tramwaje wróciły na Targową, jednak nie wszystkie. Linie 4, 20, 23 wciąż jeżdżą objazdem Ratuszową i Jagiellońską, co wydłuża podróż i jest uciążliwe dla pasażerów. - Kiedy to się skończy? - pytają zirytowani. - Po modernizacji torowiska w 2015 roku - odpowiadają urzędnicy.

Tramwaje wróciły na ul. Targową 25 października, ale te oznaczone numerami 4, 20 i 23 wciąż jeżdżą Jagiellońską i Ratuszową. Co więcej, na torach, po których tramwaje skręcały z Targowej w prawo w al. Solidarności, powstał tymczasowy przystanek. Miał on - jak tłumaczą urzędnicy - zmniejszyć tłum na placu Wileńskim w godzinach szczytu.

Jak się okazuje, sytuacja zmieni się dopiero w okresie budowlanym w 2015 roku.

Nieczynne tory prowadzą na przystanek
Nieczynne tory prowadzą na przystanek
Źródło: Bartosz Andrejuk /tvnwarszawa.pl

Pasażerowie się skarżą

Objazdy tramwajowe są bardzo uciążliwe dla pasażerów, wydłuża to podróż z Pragi na most Śląsko-Dąbrowski. Wiele osób skarży się na to, że ani jeden tramwaj nie jeździ po osi 11 listopada - al. Solidarności.

- Kiedy wreszcie będzie można z mostu Śląsko-Dąbrowskiego przejechać tramwajem przez plac Wileński? Żaden z tramwajów nie skręca z al. Solidarności w lewo w Targową, czy z Targowej w al. Solidarności w prawo. Wszystkie jeżdżą objazdami. A podobno tramwaje wróciły na Targową – napisał Marcin na warszawa@tvn.pl.

W tramwajach też można usłyszeć narzekania. Ludzie są zdezorientowani.

W poniedziałek przed południem wybraliśmy się na plac Wileński z kamerą. Pani Teresa poskarżyła się, że obecna sytuacja bardzo utrudnia jej życie.

- Przed remontem skręcały 4 i 23. Ludzie się przyzwyczaili. Teraz trzeba przejść na drugie skrzyżowanie. To bardzo niewygodne – komentuje starsza kobieta.

Problem widzi też wielu innych pasażerów. Przez brak tego skrętu przejazd objazdem Jagiellońską i dalej Ratuszową trwa ponad 10 minut. Tramwaje zatrzymują się m.in. na światłach przy ul. Ratuszowej.

- Skończyli remont, a nie przywrócili dawnej trasy. To miało być tylko na czas budowy metra. Czy to w ogóle wróci do porządku? To mogłoby trwać o wiele krócej, gdyby przywrócili dawną trasę - krytykuje pan Tadeusz i dodaje, że czasami woli przejść pieszo od al. Solidarności do 11 listopada, niż jechać.

Nie wrócą wraz z metrem

Magdalena Potocka z Zarządu Transportu Miejskiego zapewnia, że objazd zniknie. Kiedy? To zależy od Tramwajów Warszawskich.

- Przystanek na ul. Targowej, z którego wcześniej tramwaje skręcały w prawo w al. Solidarności, jest tymczasowy, tak samo jak objazd - mówi Potocka i dodaje, że ten nie będzie funkcjonował, gdy skręt zostanie przywrócony.

Jak informuje, nie mogło się to stać teraz, ponieważ przystanek w al. Solidarności na trasie W-Z (obok wejść do metra) jest zbyt mały, by przyjąć tak dużą liczbę pasażerów. Tę zmniejszyć ma dopiero otwarcie II linii metra. Okazuje się jednak, że uciążliwy objazd nie zniknie razem z otwarciem podziemnej kolejki, zapowiadanym na 14 grudnia.

Urzędnicy mają inny pomysł:

- Najpierw trzeba to torowisko zmodernizować. Prace zaczną się w okresie budowlanym w 2015 roku. Uzależnione są od pogody - określa Małgorzata Wierzbicka z Tramwajów Warszawskich. - Decyzje uzależnione są od inżyniera ruchu - dodaje.

Razem z modernizacją torów, dochodzących do ul. Targowej, wyremontowane mają być "infrastruktura podziemna, jezdnia i ścieżki rowerowe".

Bartosz Andrejuk b.andrejuk@tvn.pl

Tak jest
Tak jest
Źródło: targeo
Tak będzie
Tak będzie
Źródło: targeo
Czytaj także: